To ostatnie zdjęcie pokazuje nasze rodzinne podejście do pozowania. Większość z nas robi właśnie takie bardzo mądre miny.
Niestety dzisiaj jest ostatni dzień moich ferii. Toteż sączę wino i wspominam ostatnie spotkania z przyjaciółmi i próby zwiedzania. Próby, bo temperatury nie sprzyjały poznawaniu nowych miejsc. Przez dwa lata, które spędziłam z Własnym Małżonkiem w Niemczech , bardzo dużo zwiedzaliśmy. Poznaliśmy znaczną część Niemiec zwłaszcza zachodnią i południową część. Tym razem wracając do Polski postanowiliśmy odwiedzić Drezno. Piękne miasto! Szkoda, że zostało tak mocno zniszczone podczas wojny. To co zostało odbudowane i tak zrobiło na nas duże wrażenie! Gdyby nie -15 i wiatr, to wrażenia byłyby jeszcze lepsze. A tak ciągle szukaliśmy muzeów, kościołów, knajp, aby się trochę ogrzać. A to taka moja mała impresja na temat Drezna.
Na tym ostatnim zdjęciu to cała Miśka. No i cały Pan Zbyszek.. :). Mateusz i Mikołaj zdecydowanie poczucie humoru i wyczucie odziedziczyli po tacie.
OdpowiedzUsuńDrezno wygląda świetnie (no może gdyby nie ten śnieg..), blisko mamy, może nawet kiedyś pojedziemy.
Pozdrawiamy!
Ta lekkość dowcipu jest wprost powalająca!
UsuńMarzeno Ty wcale nie odstajesz...jeśli chodzi o miny,choć Mateusz wygrywa.Misia jak zawsze urocza
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda!
Usuń