środa, 5 lutego 2014

Drutowo bez zmian, ale książkowo do przodu.

Ciągle to samo. Szary się robi. A nawet się musi trochę spruć, bo wyszedł za krótki. …………………….Tu nastąpiły mało parlamentarne słowa. Ładnych parę dni poszło w niebyt. Ale co tam jestem twarda. Zaraz spruję ( na szczęście nie cały sweter, ale jeden rękaw i 15 cm całości), nabiorę oczka i będę dalej robić z uśmiechem na ustach. Chyba.



Wspólne czytanie i dzierganie
Kolejny tydzień minął ze "Smoleńskiem" Teresy Torańskiej. Nie chciałam czytać tej książki. Koleżanka z pracy przyniosła mi ją i namawiała do przeczytania. Nie chciałam jej robić przykrości. I chciałam oddać bez czytania. Jednak zajrzałam do niej i przeczytałam pierwszych kilka zdań i koniec, wciągnęło mnie. Po raz kolejny przeżyłam tamta straszne chwile, smutek, żal, wzajemne oskarżanie, nienawiść, podziały. Są w tej książce fantastycznie mądre wypowiedzi pani Ewy Komorowskiej i Michała Kleibera, są wypowiedzi szalonych ludzi p. Szczypińskiej, Niesiołowskiego, Kamińskiego. Z wielu biją olbrzymie emocje. Spina to wszystko chłodny i rzeczowy osąd Torańskiej. To była bardzo mądra kobieta, która potrafiła obiektywnie oceniać wiele sytuacji. Wstrząsająca książka. 
A teraz lżejszy kaliber. Trzeba odreagować.

23 komentarze:

  1. sweterek super, a ksiązki nie znam.:) ale moze siegne jak polecisz.;) po przeczytaniu

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie wychodzi ten sweterek. Szkoda tylko, że pruć trzeba..
    O Smoleńsku chyba bym się bała czytać, za dużo nerwów.
    Pozdrawiamy (ja i chory Mateusz:)).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie chciałam czytać i dlatego przez 2 tygodnie książka leżała w kuchni na stole, aż wreszcie otworzyłam pierwszą stronę. A synusia to proszę mi kurować. Bidulek.

      Usuń
  3. Sweterek bardzo ładny, ale jakby miał się nie podobać czy nei pasowac, to lepiej spruć i robić raz jeszcze. Emocje związane ze Smoleńskiem wciąż gdzieś wiszą, są nakręcane przez wielu szalonych ludzi. Była to ciężka i tragiczna chwila dla nas, narodu, a tym bardziej tragiczna dla rodzin ofiar. nei wiem dlaczego niektórzy nie pozwalają odejść zmarłym w spokoju? Nawet takie książki jak ta, nie uciszą i nie uspokoją największych krzykaczy. książkę chętnie bym przeczytała, więc dokładam do listy.

    Anka

    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Torańska na szczęście napisała mądrą książkę, która we mnie nie wzbudziła złych emocji, a jedynie żal i smutek nad nieszczęściem i nad głupotą ludzką.

      Usuń
  4. szaraczek coraz wiecej pokazuje - i coraz bardziej mnie ciekawi efekt końcowy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy efekt końcowy pokryje się z moimi wyobrażeniami o swetrze. Mam nadzieję.

      Usuń
  5. Widać już, o co w szarościach chodzi. Pięknie będzie. Jeśli o literaturę idzie, tę pierwszą, czytałam też o tej samej tematyce dawno temu książkę Kraśki. Bardzo wyważona. Na szczęście...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam cichą nadzieję, że będzie jak nie pięknie, to chociaż ładnie. Ale jestem skromna!

      Usuń
  6. Szkoda szaraka... Ale czasem trzeba...
    Kiedyś czytałam książkę o tematyce smoleńskiej... To był jakiś gratis do SuperExpressu czy innego Faktu... Takiego gniota dawno nie czytałam... Bardzo grająca na uczuciach i szukająca taniej sensacji.
    Dobrze, że są jednak ludzie, którzy podchodzą do tematu z taktem, rozwagą i współczuciem dla bliskich ofiar.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szarości coraz lepiej widać, a prucie to jeden z uroków dziergania ;-)
    Temat smoleńska obchodzę wielkim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się nie udało ominąć, ale o dziwo nie żałuję.

      Usuń
  8. Grunt to sobie wszystko dobrze wytłumaczyć i umotywować- wtedy naprawdę można z usmiechem dziergać dalej: ))) Piekny będzie na pewno bo to już widać. Do ksiązki kiedyś pewnie podejdę ale na pewno nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  9. Też jestem właśnie po pruciu i próbuję się uśmiechać ;) Dzisiaj mi to już lepiej wychodzi ;) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Współczuję prucia, też to ostatnio często przechodzę i frustruję się nieco. Jednak poczucie sukcesu jest bardzo potrzebne i motywujące.
    Książka na razie wydaje mi się za trudna, nie mam w sobie miejsca na negatywne emocje, ale kiedyś tam, to myślę, że przeczytam
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawy ten sweterek, a z tym pruciem to jak mus to mus :) Lepiej kawałek spruć niż później nie nosić bo coś nie będzie pasować. Co do książki to jak dla mnie za ciężki kaliber.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przesliczny ten sweterek. Podziwiam Twoją stoicką postawę: z usmiechem na ustach, mimo przejsciowych trudnosci (w dzierganiu) idziesz na przod. W koncu dzierganie jest przyjemnoscią, niektorzy nawet zalecają ją na skolatane nerwy. Pozdrawiam. Hardaska

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale sliczny ten sweterek, dziekuje, ze do mnie zajrzalas, dzieki temu odkrylam kolejny ciekawy blog, pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor świetny ,wzór prześliczny .Nie mogę się doczekać aż zobaczę efekt końcowy.Podziwiam Was za cierpliwość.Może kiedyś Marzi przekonam to zrobi coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny sweterek się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń