Skończyłam!!!!!!!!!!
Nie wiem, czy ją lubię. Jeszcze nie wiem. Niestety przez tę brakującą włóczkę nie spełnia do końca wyobrażenia o moim wykonaniu tego projektu. Zostały mi resztki, niewielkie. Raczej by mi zabrakło na całość. I tak przy drugim podejściu do borderu wzięłam cieńsze druty, ale i tak mój lęk przed ponownym pruciem i rzuceniem robótki w kąt przeważył i dodałam Jilly Shy, która "niewiele się różni od delikatnej farbowanki Marzeny.
Nie miałam serca do zdjęć, więc Marzena jest główną bohaterką pobliskich łąk. A Mateusz potrafił pokazać piękno nie tylko Marzeny.
Teraz z radością i spokojnym sercem mogę zająć się cieplejszym kardiganem, na obecnie bardzo "ciepłe"letnie wieczory.
Robię na drutach od dawna, czytam odkąd pamiętam, oglądam filmy od dość dawna ( uwielbiałam biegać do kina na coniedzielne Poranki), biegam od niedawna, (dzięki mojej przyjaciółce). Prawie wszystko robię od dawna! Straszne, ale jak ja to wszystko lubię robić!
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą single. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą single. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 12 lipca 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)