Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chmurka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chmurka. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 stycznia 2016

Cold Breath

W zeszłym roku, około wczesnej wiosny(chyba) zakupiłam u Marzeny Leizu Worsted Cherry Pie z przeznaczeniem na cardigan Justyny Lorkowskiej. Minęło kilka miesięcy koncepcja uległa zmianie. Nastała zima, przyszły mrozy i okazało się, że w mojej swetrowej szafie brakuje ciepłego swetra-golfu. Wybór padł Cold Breath Joji.
Zdecydowałam się na najmniejszy rozmiar. Nie chciałam czegoś wielkiego dziergać z ciężkiej Worsted. I wyszedł akurat. Kolor jest piękny! Bardzo soczysty, głęboki. I już wiem, że to będzie ulubione moje okrycie tej zimy. Zużyłam pełnych 6 motków i 1/3 siódmego. Robiąc zakupy u Marzeny  musiałam zakupić jeden motek w delikatnie innym odcieniu. Nie chciałam robić co drugi rząd, kombinować, więc drugi odcień zastosowałam w ściągaczach. trochę widać, ale to będziecie widzieć Wy i moja przyjaciółka Asia, która wszystko widzi. Nie przeszkadza mi to wcale. tak ma być.
Dziergałam na drutach 4,5 i 4.








Dopiero teraz zauważyłam, że na każdym zdjęciu pakuję ręce w okolice golfa. No cóż, modelka ze mnie żadna. Oj tam, oj tam, sweter tu jest bohaterem.
To znalazłam takie jedno, trochę nieostre i prześwietlone, ale rączki na dole.

Pozdrawiam z Ustki, gdzie spadło kilka centymetrów śniegu i jest pięknie!!!

środa, 30 grudnia 2015

Ostatnia środa roku


I nastała ostatnia środa 2015 roku. Cieszyć się czy płakać? Nie wiem. Cieszę się ze środy bo lubię zaglądać do Maknety i sprawdzać co czytacie, czerpać od was inspiracje czytelniczo-robótkowe. Płakać, bo znowu rok do przodu. Ale ja chyba widzę więcej plusów. Dni robią się coraz dłuższe, będę mogła więcej biegać( chyba, bo ostatnio kolano prawe powiedziało dość i musiałam odpocząć od wszelkiego sportu na trzy tygodnie-straszne!!!!!), jest coraz więcej słońca ( w Ustce jest dożo słonecznych dni, zaczynają się w dużych ilościach od lutego), poza tym cieszę się z każdego dnia, bo każdy jest inny, z inną robótką, z inną książką. Co oznacza, że będzie fajnie. Pesel jest okrutny, ale życie jest piękne!


Środa, czyli robię na drutach i czytam. Robię Cold Breath Joji Locatelli. Włóczka piękna, w energetycznym kolorze Leizu Worsted Julie Asselin od Chmurki.
Książkę dopiero zaczęłam, ale pierwsze strony "Cynkowych chłopców" Swietłany Aleksijewicz pokazują, że to jest dobra i bardzo mocna książka. Z okładki " Z opowieści weteranów, pielęgniarek, matek i żon "afgańców" wyłania się wstrząsający obraz niepotrzebnej wojny; wśród zapierających dech w piersiach afgańskich krajobrazów rozgrywają się dramaty, a odwaga i bohaterstwo miesza się z niegodziwością i okrucieństwem.

 I oczywiście zanudzę was trochę listą książek, które przeczytałam od ostatniego razu:
1."Wayward Pines. Szum"- Blake Crouch
Ethan Burke jest agentem specjalnym. Przybywa do Wayward Pines, miasteczka położonego w górach, aby odnaleźć dwoje zaginionych agentów. Na przedmieściach miasteczka w jego samochód wjeżdża duża ciężarówka. W wyniku wypadku traci pamięć. Mimo to zauważa, że w miasteczku żyją ludzie, których zachowanie odbiega od normalnego, gdzie niewiele się dzieje. Z upływem czasu i powracającą stopniowo pamięcią Ethan próbuje odnaleźć się w nowej, sytuacji.
Duże tempo, zagmatwana intryga to atuty tej książki.

2."Waynard Pines. Bunt- Blake Crouch- kolejna część. Jest jeszcze trzecia część, ale nie było jej w bibliotece. Jeśli ktoś ma ochotę na odmóżdżenie, ale nie bezmyślne to polecam.

3."Inna dusza" Łukasza Orbitowskiego.
Niewiele książek po przeczytaniu pozostawia mnie w pełnym niepokoju. Realia Polski lat dziewięćdziesiątych, szarość, burość, brak perspektyw przewijające się przez całą książkę, wpływają na lekko depresyjny odbiór tek książki. Nie ma tutaj życia na wysokim poziomie, wielkich pieniędzy, złotej młodzieży. Jest za to wiele aspektów istnienia na skraju patologii, kryminału, nieuchronności zdarzeń. Orbitowski unika jednoznacznych obrazów, że zbrodnia rodzi się w rodzinie gdzie nie ma miłości, gdzie codziennością jest alkohol. pokazuje, że historia nie jest tak oczywista.
Fantastyczna, choć niełatwa w odbiorze książka.

4."Jedwabnik" Robert Galbraith
Kolejny tom opowieści o prywatnym detektywie Cormoranie Striku. Tym razem żona pisarza zleca odnalezienie męża. Szybko okazuje się, że pisarz został zamordowany. O jego morderstwo została oskarżona żona. Strike wraz z asystentką muszą odnaleźć prawdziwego zabójcę. Bardzo wciągnęła mnie ta historia, zwłaszcza, że Maciej Stuhr fantastycznie wciela się w każdą postać.

5."Kochając syna" Lisa Genova.
Dwie kobiety Beth i Oliwię nie łączy nic poza miejscem zamieszkania. Beth, zdradzona przez męża, próbuje poradzić sobie z nową sytuacją. Oliwia, jest matką autystycznego chłopca, który umiera po kolejnym ataku epilepsji. Ich życie toczy się równolegle, nie wiedzą o sobie wiele. Beth stara się zrozumieć, dlaczego doszło do zdrady, dlaczego przestała być osobą pełną życia, marzeń, pasji. Oliwia zastanawia się, dlaczego jej dziecko urodziło się z autyzmem, czym było jego pojawienie się w jej życiu.
Genova jak zwykle wie o czym pisze, jeśli chodzi o sprawy medyczne. j
Jednak dla mnie jest to jej najsłabsza książka, za dużo w niej ckliwości, przerabiania na wiele sposobów zdrady męża. Oczywiście warto ją przeczytać, ale nie wprowadziła mnie w zachwyt jak poprzednie.

6."Kasacja"-Remigiusz Mróz
Kolejny fantastyczny polski kryminał. To moja pierwsza książka Mroza i myślę, że nie ostatnia. Sprawnie i bardzo ciekawie prowadzi intrygę. Adwokat Chyłka i jej asystent Kordian Otyński prowadzą sprawę Piotra Langego oskarżonego o podwójne morderstwo. Dwie instancje skazują ich klienta na karę dożywotniego więzienia. Aby go uratować, muszą doprowadzić do kasacji wyroku. Dzieje się bardzo dużo i do końca nie wiemy kto jest tak naprawdę winny.

7."Podkrzywdzie" Andrzej Muszyński
Książka, która wpisuje się w tak zwany nurt "ludyczny" reprezentowany m.innymi przez Myśliwskiego. Muszyński opisuje życie blisko natury, wierzeń, opowieści, rodzinnych historii z perspektywy wnuka. Dzieję się tu bardzo mało, wolno, z atmosferą, nastrojem, klimatem wielka przyjemność czytania.

8."Farma lalek" Wojciech Chmielarz
To moje pierwsze spotkanie z p. Chmielarzem i na pewno nie ostatnie. Mamy coraz więcej polskich pisarzy, którzy piszą fantastycznie czytające się kryminały. Chmielarz stworzył postać komisarza Mortki. Poznajemy jego sposób prowadzenia sprawy, jego życie prywatne, rodzinę. Fantastyczne tempo, bardzo dobra intryga, wyrazisty bohater. Świetnie się słucha. Na tyle świetnie, że słucham kolejną książkę tego autora.

9. "Nieśmiertelni" Vincent V. Severski
Trzecia część szpiegowskiej trylogii. Świetnie się czyta. Polecam.

10."Kucając" Andrzej Stasiuk
Stasiuk to moja wielka miłość. Każda kolejna książka potwierdza, że właściwie ulokowałam uczucia. I o ile ta książka to zbiór tekstów już publikowanych, to mnie to wcale nie przeszkadza. Bardzo lubię czytać o prostych czynnościach, o rzeczach nas otaczających, a które niekoniecznie zauważamy i do tego tak pięknie potrafimy o nich pisać. Ta cienka książeczka jest ucztą dla mej duszy. Szczególnie urzekł mnie opis umierającej suki. Jesteśmy teraz na etapie słabnącego w oczach naszego staruszka Barnaby i prostymi a pięknymi słowami opisana miłość do zwierzęcia zawładnęła moim sercem.

Żeby nie było tak nudno, że cały czas tylko książki i książki, to pokażę czapkę, którą wydziergałam dla mojej drugiej połówki. 




To wzór, który użyłam dziergając czapkę dla siebie Counter Turn.
Wykorzystuję zapasy, które zalegają za salonową kanapą. To Arwetta Classic i dodałam Scrumptious lace. Tak więc "mężu" otrzymał luksusowy prezent i baardzo mu pasuje. Dziergałam na drutach chyba 3.25, a może 3.5. Kto to wie …
Lecę do Maknety, aby poczytać Wasze posty.

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Among The Clouds

Kolejna robótka, która została wydziergana już jakiś czas temu to Among-the-clouds Marzeny chmurki.
Jakiś czas temu Marzena poprosiła mnie o testowanie getrów. Tej części garderoby za często nie miałam w swoim życiu na sobie, bo pogoda nad morzem rzadko bywa ostra i wymagająca. Urzekły mnie jednak ocieplacze Marzeny i postanowiłam, że wydziergam sobie przedostatni rozmiar. Wybrałam oczywiście chmurkową włóczkę w szarych kolorach. Jakoś tak ostatnio zaczęłam tonować moją kolorystykę i dużo pojawiło się odcieni szarości. I bardzo to mi się podoba.
Od paru lat spódnice i sukienki wypełniają moją garderobę. Dużo chodzę na spacery z malunim psem, więc przydadzą mi się getry i to takie fajne.





Tylko gdzie ta zima????
Dziergałam na drutach 3 i 4. Zużyłam 270 m jasnoszarej i 60 m ciemniejszej Leizu DK. Wzór warkocza bardzo ciekawy, szybko się go dziergało.
Co mogę napisać więcej? Marzena jest bardzo zdolną dziewczynką i wymyśla proste ale bardzo ciekawe i wdzięczne projekty. Już parę ich wydziergałam i na pewno na tym nie skończę.

niedziela, 12 lipca 2015

Wreszcie, nareszcie, w końcu …...

Skończyłam!!!!!!!!!!

           Nie wiem, czy ją lubię. Jeszcze nie wiem. Niestety przez tę brakującą włóczkę nie spełnia do końca wyobrażenia o moim wykonaniu tego projektu. Zostały mi resztki, niewielkie. Raczej by mi zabrakło na całość. I tak przy drugim podejściu do borderu wzięłam cieńsze druty, ale i tak mój lęk przed ponownym pruciem i rzuceniem robótki w kąt przeważył i dodałam Jilly Shy, która "niewiele się różni od delikatnej farbowanki Marzeny.
         
           Nie miałam serca do zdjęć, więc Marzena jest główną bohaterką pobliskich łąk. A Mateusz potrafił pokazać piękno nie tylko Marzeny.










Teraz z radością i spokojnym sercem mogę zająć się cieplejszym kardiganem, na obecnie bardzo "ciepłe"letnie wieczory.

środa, 8 lipca 2015

Wakacyjna środa

          Jakieś dziwne rzeczy dzieją się na moim blogu. Bardzo rzadko na nim bywam. No nie, kłamię. Bywam codziennie, ale tylko po to, aby zobaczyć co u was słychać. Ale, aby samej coś napisać, to już niekoniecznie. Wynika to z tego, że w przez trzy tygodnie czerwca bardzo absorbowała mnie praca. Same wiecie, wycieczki, koniec roku szkolnego( zwłaszcza, że oddawałam klasę). Ponadto za bardzo nie miałam co pokazać.

         Sweterek dla małej Julki zrobiony, ale nie ma zdjęć, bo właścicielka daleko w Puławach. Sweter dla Miśki zrobiony, ale nie ma zdjęć. Miśka ciągle biega po nianiach i nie ma jak zrobić ładnych zdjęć. Poza tym to zadanie dla Marzeny, która leni się na leżaku na plaży( ja też, no ale to ona robi cudne zdjęcia, a nie ja). Mogę pokazać tylko małe zajawki Misiowego.



Ponadto wydziergałam chustę, której nie mogę pokazać.

I dziergam nieustająco Aisling Justyny Lorkowskiej. Zakochałam się w tej chuście od pierwszego spojrzenia. Kupiłam piękną szarą włóczkę u Marzeny. Bardzo chciałam mieć połączenie z różem. ponieważ miałam motek do farbowania, podczas majowego weekendu owa Marzena zapałała wielką chęcią do farbowania. Bawiła się fantastyczne czego efektem był cudowny, delikatny róż. Z ogromnym zapałem wzięłam się za dzierganie. Szło mi rewelacyjnie. Mój entuzjazm opadł, kiedy zauważyłam, że tego przepięknego różu zabraknie mi.. Marzena poratowała mnie resztką Jilly Shy, która niestety różni się od moich delikatnych pudrowych różowości.  Po zrobieniu połowy bordiury musiałam ją spruć, aby mieszać kolory. Brakuje mi do końca koło czterech powtórzeń i wcale nie jestem pewna, czy mi wystarczy. I teraz nie mam do mojej wymarzonej chusty serca. Robię ją na siłę. Zmuszam się.
Poza tym plany robótkowe mam wielkie, ale co z nich wyjdzie, to zobaczymy.
     
 To teraz wracam do sedna środy.


Książki.
Mam wakacje, więc czytam, czytam i dziergam.

1. Katarzyna Bonda "Okularnik". Kolejna część opowieści o Saszy Załuskiej, profilerce, która jednak postanawia wrócić do pracy w policji. Zanim to jednak uczyni, postanawia odwiedzić w szpitalu psychiatrycznym w Hajnówce, ojca swojej córki. Wplątuje się w szereg niebezpiecznych sytuacji, które stawiają ją pośród podejrzanych o morderstwa, które tam miały miejsce. Bonda oprócz bieżących wydarzeń, wprowadza nas w świat polsko-białoruskich zaszłości. I to jest w tej książce pasjonujące, opowiadanie o sprawach dla nas, Polaków niewygodnych, a które jednak miały miejsce.
Bardzo dobra lektura, zwłaszcza na nadchodzące wakacje.

2.Andrzej Stasiuk "Życie to jednak strata jest". To książka do delektowania się każdym słowem, zdaniem, fragmentem. Na czarno-białej okładce zdjęcie przystojnego mężczyzny o twarzy pooranej życiem. I to życie, swoje kobiety, podróże, miłość do samochodów, stosunek do polityki, religii, opisuje w wielu rozmowach przeprowadzonych przez Dorotę Wodecką. Czytanie tej książki to wielka przyjemność, zwłaszcza, że z wieloma opiniami, poglądami Stasiuka zgadzam się. 


3. Grażyna Jeromin-Gałuszka "Magnolia". Przyznam, że książki, które pisze p. Grażyna nie są moim ulubionym typem literatury. Wielu autorów i autorek pisało o wyprowadzce na głęboka prowincję, o budowie nowych domów, pensjonatów, o tworzeniu nowych relacji międzyludzkich. I tu mile się zaskoczyłam. przyjemnie czytało się o grupie ludzi skupionych wokół pensjonatu 'Magnolia" gdzieś daleko w Bieszczadach. Ich powikłane losy, pokręcone życiowo postaci oraz bardzo zaskakujący finał dały książkę na letnie, wakacyjne dni.
4. Grażyna Jeromin-Gałuszka "Długie lato w Magnolii". Kontynuacja losów bohaterów "Magnolii". tym razem do pensjonatu zjeżdża autor kryminałów Maurycy Murawski. Każdego dnia wędruje po okolicach próbując znaleźć bodziec do napisania kolejnej powieści. Wokół niego trwa życie proste, pełne barwnych opowieści, przyjaźni, miłości. Jego przyjazd doprowadzi do rozwiązania kryminalnej zagadki sprzed lat. O dziwo ta część przypadła mi bardziej do gustu i bardziej mnie wciągnęła.
4. Jerzy Pilch "Zuza albo czas oddalenia". Jest mi bardzo przykro, że o książce Pilcha mogę napisać, że moim zdaniem nie jest to książka wciągająca, zajmująca, wnosząca coś nowego. Miał to być rękopis znaleziony w bucie narciarski, opisujący miłość bardzo dojrzałego mężczyzny do prostytutki. I są to dość nużące, ciągnące się dywagacje, momentami zabawne, fragmencikami ciekawe. 
5. No i "Szczygieł", którego teraz wszyscy czytają, ale ja to dopiero zaczynam.

Robótka w tle to mój ulubiony Aisling.
Ciemno się zrobiło za oknem, zaraz lunie deszcz. Zabieram się za druty. Na razie.