Zdecydowałam się na najmniejszy rozmiar. Nie chciałam czegoś wielkiego dziergać z ciężkiej Worsted. I wyszedł akurat. Kolor jest piękny! Bardzo soczysty, głęboki. I już wiem, że to będzie ulubione moje okrycie tej zimy. Zużyłam pełnych 6 motków i 1/3 siódmego. Robiąc zakupy u Marzeny musiałam zakupić jeden motek w delikatnie innym odcieniu. Nie chciałam robić co drugi rząd, kombinować, więc drugi odcień zastosowałam w ściągaczach. trochę widać, ale to będziecie widzieć Wy i moja przyjaciółka Asia, która wszystko widzi. Nie przeszkadza mi to wcale. tak ma być.
Dziergałam na drutach 4,5 i 4.
Dopiero teraz zauważyłam, że na każdym zdjęciu pakuję ręce w okolice golfa. No cóż, modelka ze mnie żadna. Oj tam, oj tam, sweter tu jest bohaterem.
To znalazłam takie jedno, trochę nieostre i prześwietlone, ale rączki na dole.
Pozdrawiam z Ustki, gdzie spadło kilka centymetrów śniegu i jest pięknie!!!
przepyszny! jak bym mogła, to od razu bym schrupała! Moją pierwszą Joji mam nadzieję jutro zakończyć.
OdpowiedzUsuńTo też była moja pierwsza Joji. Ciekawe co ty wybrałaś?
UsuńPiękniasty i w jedynym słusznym kolorku. Pięknie Ci w nim.
OdpowiedzUsuńKolor rzeczywiście jest cudny!!!!! Dziękuję!
UsuńPiękny kolor! Bardzo twarzowy. Sweter wygląda na ciepluchny, więc sama z ochotą bym w taki wskoczyła :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dziękuję! A ja chciałam uciekać z takich mocnych kolorów. i jak widać nie mogę. Jesteś kolejna, która twierdzi, że jest twarzowy. Toteż muszę przy nim zostać:)
UsuńPięknie Ci w takich mocnych kolorach! :)
OdpowiedzUsuńAż nabrałam ochoty na dokładnie ten wzór, a to nieczęsto się zdarza.
Ja swoją Joji mam przed sobą, pewnie na przyszłą zimę się zabiorę za ten golfik, ale muszę teraz koniecznie.
Mnie się bardzo podobała i podoba wersja Marzeny. Przyjechała na święta i ciągle w nim chodziła. A ponieważ włóczka zalegała za kanapą, to nie zostało mi nic innego jak wydziergać pierwszą Joji. Pozdrawiam:)
UsuńPiękny sweterek! Nie dziwię się, że należy do Twoich ulubionych bo świetnie w nim wyglądasz. Ręce przy golfie mi osobiście w ogóle nie przeszkadzają, podobnie jak minimalnie inny odcień ściągaczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Nie wiedziałam co mam zrobić z rękami, więc ciągle mi leciały do góry. Modelka ze mnie żadna. Wstydzę się.
UsuńPo prostu piękny. Śliczny kolor i wykonanie doskonałe. Wspaniale w nim wyglądasz. Uwielbiam golfy, bo jestem zmarzluchem. Gdyby tylko czas pozwolił zrobiłabym sobie podobny. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też jestem golfiara. Jak nie golf, to szal albo chusta ląduje na mojej szyi:)
UsuńKolor faktycznie piękny, a swetrzysko extra:) niech się dobrze nosi, pozdrawiam ........ kryska ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie dobrze się nosił. Jutro premiera:)
UsuńNaprawdę piękny sweter, a kolor urzekający. Nie uciekaj od takich kolorów, bardzo dobrze w nich wyglądasz :) A co do innego odcienia mankietów to wygląda na efekt zamierzony, że tak miało być, że taka była wizja artysty ;)
OdpowiedzUsuńSuper Ci w tym kolorze. Jakby dla Ciebie zafarbowany :) "Swetrzysko" ciepluchne, sama bym chciała taki mieć w swojej szafie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło.
Bardzo bym chciała aby Julia zafarbowała coś z myślą o mnie. Ale właściwie mogę tak sobie myśleć, kto mi zabroni:)))
UsuńLubię konkretne kolory i golf bardzo mi się podoba:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję:)))
UsuńFajny jest, a że ściagacze inne - jakbyś nie pisała, to bym chyba nie zauważyła ;) Gapa bywam ;) Ale ale ale, z innej beczki - nie od dziś przygapiam się Twojej fryzurce. Bo bardzo mi sie podoba! Pomiałabym taką z chęcią :)
OdpowiedzUsuńNo tak, to patrzymy się razem na swoje fryzury. Mnie się bardzo twoja podoba, ale ja z moimi zapadniętymi polikami i ostra brodą( wszystko po tatusiu) wyglądam jakbym nic w życiu nie jadła. Choć może to kwestia dobrego fryzjera. Tak krótkie włosy miałam, kiedy w okolicach moich mogłam pomarzyć o dobrym fryzjerze. I wyglądałam koszmarnie. Teraz chyba wreszcie dobrze się czuję w tym co mam na głowie. Ty masz taki kształt głowy, że w każdej fryzurze będzie ci dobrze. Zazdraszczam:)
UsuńCudowny! Aż nie mogę się nadziwić, że jeszcze u ciebie nie byłam. Dziergasz wspaniale! Bardzo podobają mi się wszystkie prace. A ten golf, nie dość, że piękny wzór i cudowna włóczka, to jeszcze jest różowy ;) Świetny!
OdpowiedzUsuńZatem witam Cię serdecznie w moich progach. Mam nadzieję, że teraz będziemy się częściej spotykać na naszych łamach.
UsuńBardzo się cieszę, że podobają ci się moje dziergadła. Zawsze to milej, kiedy komuś innemu przypada do gustu nasza praca. Do zobaczenia:))) Do przeczytania i poogladania:)
Danusiu, sweter cudo, kolor boski, wełna ekskluzywna, więc udzierg ze wszech miar udany. Do tego świetnie w nim wyglądasz. Jestem pod wrażeniem!Pozdrawiam serdeczni!
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję!
UsuńOd trzech dnie nie zdejmuję go. Zmieniam tylko doły mojego ubioru, góra pozostaje niezmienna. I jest bardzo ciepły. Pozdrawiam:)
Patrząc na ten świetny golf przypomniałam sobie robione w młodości przez siebie swetry i golfy...kochałam wzór warkoczowy. W tym roku użyłam go w czapce dla córki......takich dużych robótek już od dawna nie wykonuję....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.....i serdecznie.
Śliczny, śliczny golf! I bardzo kolorystycznie zgrał się z tłem. Golf mam w planie, ale na razie siedzę w gwiazdkowym szalikiem, może wreszcie skończę.
OdpowiedzUsuńUstka w śniegu - fajnie, jak zwykle zazdroszczę. :)
Pozdrawiam serdecznie!
Cudny! Nie napiszę nic więcej bo mnie zatkało :)))
OdpowiedzUsuńNaprawdę? To fajnie, że ci się podoba:))))
UsuńTworzy Pani cudowne rzeczy, każda mnie zachwyciła!!! a w tym swetrze się zakochałam, świetny fason i piękny kolor. Oprócz zdolności manualnych ma Pani też fajną wyobraźnię kolorystyczną ;)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała już takie rzeczy robić, ale przede mną jeszcze wieloletnia droga :) W listopadzie zaczęłam swoją przygodę z drutami, zrobiłam prostą czapkę i poduszkę. Daleka droga przede mną... :)
Ale mi miło czytając ten komentarz! Z ta wyobraźnią kolorystyczną to tak naprawdę najlepiej nie jest. Niestety mieszkam daleko od wszelkich sklepów internetowych i mogę polegać jedynie na zdjęciach, co nie zawsze ma odzwierciedlenie w rzeczywistości. Czasami wyjdzie, a czasami niekoniecznie. Tym razem wyszło.
UsuńBardzo się cieszę, że też zaczęłaś dziergać, bo to fajne zajęcie. I jeżeli w listopadzie zaczęłaś i już masz na tapecie czapkę i poduszkę, to pełen szacun i podziw.
A, i mam jedną prośbę: Nie paniuj mi, bo staro się czuję. Pozdrawiam:)