I super!!! Po pierwsze zwiało nam wszystkie liście pod płot, czyli będzie mniej pracy z grabieniem. Drugim powodem naszej radości było to, że zawsze staramy się wybrać w sztorm nad morze. Posłuchać huku przewalających się ton wody, wpatrywać się w rozbijające się daleko od brzegu fale, w wodę, która ledwo mieści się w klifach pokrytych pokrzywionymi od wiatru sosnami. Ma się wrażenie , że woda za chwilę wydostanie się z okowów, że ruszy dalej. Siedzieliśmy dzisiaj na klifie i wpatrywaliśmy się zahipnotyzowani w kotłującą się wodę. Świeciło słońce, było dosyć ciepło. Było cudownie!
Wokół szalały ulubione przez nas mewy. Uwielbiamy ich skrzek. Dzisiaj nie mogły przekrzyczeć morza.
Na spacer oczywiście nie poszliśmy sami. Zabraliśmy naszego staruszka, Barnabę. Na spacerze, a zwłaszcza nad morzem i w wodzie następuje przeistoczenie w młodego, pełnego werwy psa.
Po powrocie pojechaliśmy do pobliskiego Swołowa na festyn z gęsiną w roli głównej. Było pysznie!
Zapomniałam. to dla Mateusza i Marzeny. Tak wygląda Wczasowa.
Będzie ładnie, chodniki z obu stron, jest ścieżka rowerowa, parkingi z obu stron. Już niedługo skończą.
I na tym kończę sztormowy wpis. Pozdrawiam.
Jaaaa! Wczasowa! W końcu! :) Sztorm piękny! Zazdrościmy...
OdpowiedzUsuńZ zazdrością to się wstrzymajcie, bo podobno chcecie nas nawiedzić. Może sztorm się przedłuży.
UsuńJak ja Ci zazdroszczę widoku sztormu.Jak jesteśmy nad morzem to jest cudna spokojna pogoda.Tak chciałabym zobaczyć te ogromne fale i słuchac huku fal.Kiedys sie spełni.
OdpowiedzUsuńBarnaba swietnie sobie radzi na plazy i w wodzie.Pozdrawiam serdecznie i zyczę miłego tygodnia.
Najlepsze sztormy są jesienią. Fantastycznie wieje, ledwo można się poruszać. Zapraszam tak w listopadzie, grudniu. Pobyt w tym czasie u nas też ma swój urok. Choć plażowanie raczej nie wchodzi w grę:)
UsuńJakże ja Wam zazdroszczę tego morza :))
OdpowiedzUsuńNo tak, ciężko tak żyć bez morza. Dla mnie oczywiście. To nie jest tak, że ja bywam nad morzem codziennie. Nie. Nie mam czasu. Ale jak tylko ma chęć i chwilę wolnego, to staram się bywać i chłonąć:)
UsuńMoim marzeniem jest zobaczyć sztorm na morzu. Piękne fotki a Barnaba jest przeuroczy!!!
OdpowiedzUsuńJakie piękne fotki. W tym roku wszędzie widzę morze, to znaczy że czas w końcu się nad nie wybrać.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wysnułaś właściwy wniosek. Zapraszam, zwłaszcza poza sezonem. Z opalaniem będzie kiepsko, ale za to jaki spokój. Brak tłumów, wiatr, hałas morza, wzburzona woda rekompensuje brak ciepła. Ma to swój urok, choć nie każdy jest w stanie zaakceptować zimno. No, ale cóż, coś za coś. pozdrawiam:)
UsuńPyszne i chłodne zdjęcia. Przy odrobinie wyobraźni czuje się bryzę z tego sztormu. Pozdrawiam Barnabę od Safirki! A Ciebie druciarsko ode mnie!
OdpowiedzUsuń