To dzisiaj was zanudzę, a co!
Robótka jest szara z Leizu DK. I niestety tylko tyle mogę napisać i pokazać.
Książka to;
"Tabloid śmierć w tytule" Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego. W Busku Zdroju został zamordowany miejscowy "biznemen", właściciel kantoru. O morderstwo zostaje oskarżona jego żona. Zanim sad podejmie decyzję, tabloidy wydają swój wyrok. Jest to prawdziwa historia, fantastycznie zrelacjonowana przez obu autorów. Nie można się od niej oderwać.
Pozostałe książki to;
- "Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie" Anny Król. Autorka nigdy nie spotkała Jarosława Iwaszkiewicza. Kiedy pewnego popołudnia w 2012 roku pojechała do Stawisk nie zdawała sobie sprawy, że stary płaszcz, parasol, zdjęcia, notatki, bilety na kolejkę, kolekcja poplamionych krawatów zawładnie jej duszą. Od tego dnia stała się codziennym gościem w Stawiskach, kiedyś domu Iwaszkiewicza, teraz muzeum jemu poświęconemu, przekopała archiwa aby odnaleźć wszelkie informacje o autorze, Przeczytała wszystkie powieści, sztuki teatralne, wiersze , dzienniki, notatki. Napisała książkę złożoną z urywków, fragmentów życia Iwaszkiewicza, jego życia prywatnego, zawodowego. Książka jest fantastyczna! Pięknie napisana. Przede wszystkim jest to książka o człowieku, a nie tylko o wielkim pisarzu.
- "Los utracony" Imre Kertesza. Autobiograficzna opowieść o czasie jaki nastoletni autor spędził w obozach koncentracyjnych w czasie drugiej wojny światowej. Jest to wnikliwa obserwacja młodego człowieka. który początkowo naiwnie opisuje porządek, rzeczowość, konkretność Niemców. Z czasem obserwujemy przemianę w wiecznie głodną, dbająca tylko o siebie, próbującą przeżyć istotę. Nie opowiada o kolejnych sposobach uśmiercania, torturowania więźniów. Próbuje pokazać siłę, która tkwi w człowieku, która trzyma go przy życiu. Dobra, ale ciężka.
- "Jabłko Olgi, stopy Dawida"Marka Bieńczyka. Nie da się streścić felietonów pana Marka. Czytałam je dawkując sobie erudycyjną przyjemność przez parę tygodni.
- "Mały człowiek Tom" Barbary Constantine. Tom ma 11 lat. Mieszka z matką Joss w przyczepie. Jest bardzo dojrzały na swój wiek. Pewnego dnia podczas rowerowej podróży po okolicy znajduje w jednym z ogródków nieprzytomną staruszkę Madeleine.W czasie kiedy staruszka dochodzi do siebie w szpitalu, Tom zajmuję się jej zwierzętami i ogrodem. Zaprzyjaźnia się z Madeleine po jej powrocie do domu. Pomaga w codziennym życiu. Autorka bez patosu, bez zbędnych emocji towarzyszymy małemu chłopcu w przedzieraniu się przez życie. Bardzo miła i przyjemna lektura.
- "Najdroższa" Wandy Żółcińskiej.Sonia jest młodą prężną kobietą robiącą karierę w korporacji. Jej matka, nieuleczalnie chora na Alzheimera, wymaga ciągłego doglądania a w pewnym momencie stałej opieki. Jej życie uczuciowe krąży wokół dwóch mężczyzn. nie potrafi się zdecydować, czy być z twardo stojącym na ziemi, bardzo opiekuńczym Augustem czy Maciejem, przystojnym żonatym lekarzem. Sonia nie radzi sobie z problemami, popada w depresję po śmierci matki, życie ją przytłacza.Bardzo lubię taki sposób narracji, krótkie zdania, dużo emocji.
- "Ostrygojady" Fletcher Susan. Moira, niezwykle inteligentna, zamknięta w sobie kobieta, siedzi przy łóżku pogrążonej w śpiączce siostry Amy. Opowiada jej o swoim życiu, o którym dużo młodsza Amy wiedziała niewiele. Nie jest to zwykła opowieść,. Jest to raczej spowiedź z wydarzeń, o których nikomu przedtem nie opowiadała. O wielkiej miłości do męża, o jeszcze większej zazdrości, która doprowadziła ją do zdrady. O samotności, o własnym wewnętrznym świecie, o otwieraniu się na innych. Wielka czytelnicza uczta.
- "Jaśnie Pan" Jaume Cabre. Baaardzo dobra książka!!! Nie ma w niej typowych dla Cabre zmian czasoprzestrzennych w jednym zdaniu. Nie zmienia to jednak faktu, że książka o zabarwieniu sensacyjnym, której akcja toczy się w Barcelonie u schyłu XVIII wieku. Każdy kto chce się zanurzyć w świat śmietanki towarzyskiej tych czasów, kto chce poznać czym jest sprawiedliwość tego okresu i każdy kto po prostu chce spędzić parę godzin z dobrą książką, nich sięgnie po "Jaśnie Pana".
- "Krew na śniegu" Jo Nesbo. Tym razem głównym bohaterem jest płatny morderca. Dostał zlecenie zabicia żony zleceniodawcy. Obserwacja kobiety wpływa na zmianę decyzji Olava, który obdarza nieznaną kobietę zainteresowaniem i uczuciem. Zabija mężczyznę, który uprawia z nią mocny, sadystyczny seks. nie był to dobry pomysł, bo okazało się, że ofiara jest synem mężczyzny zlecającego zabójstwo. Nie podobała mi się ta książka. Totalnie mnie rozczarowała.
- "Pogromca lwów" Camilli Lackberg. Kolejna pozycja tej autorki, którą czyta się szybko i z wielką przyjemnością.
- "Wschód" Andrzeja Stasiuka, o niej już wspominałam opisując wakacje. Super książka!!!
- "Slow fashion. Modowa rewolucja. Joanny Glogazy. Joanna Glogaza przeprowadza nas przez zapchane tysiącem ubrań nasze szafy. Próbuje ułatwić nam wyzwolić się z niepotrzebnego nadmiaru, znaleźć styl, pokazuje,że więcej nie znaczy lepiej. Pod wpływem autorki pozbyłam się jak na razie 4 worków ciuchów, zastanawiam się dłużej nad tym co mi jeszcze brakuje, a czego mam w nadmiarze. Minusem tej książki jest zbyt częste powtarzanie tych samych argumentów i przykładów. Uważam jednak, że większość z nas powinna przejść na słow fashion, gdyż giniemy pod masą tych samych, nudnych ubrań.
- "Wspomnienia brudnego anioła" Heninga Mankella. Mankell to pisarz, którego ubóstwiam. Jego kryminały, czy "Comedia infantil" zawładnęły moją duszą. "Wspomnienia brudnego anioła" dzieją się na początku XX-tego wieku. Hanna urodzona w rejonie Szwecji, gdzie wiecznie jest zimno. Bieda w jej rodzinie zmusza ją do opuszczenia stron rodzinnych. Zawirowania losu rzucają ją na statek płynący do Australii, gdzie pracuje jako kucharka. Tam poznaje swojego męża, który wkrótce umiera. Pod wpływem emocji i żalu po stracie męża, w jednym z afrykańskich portów wysiada i tam rozpoczyna nowy etap swojego życia. Mankel po raz kolejny napisał książkę, z którą miło spędza się czas i polecam ją jako przerywnik pomiędzy innymi super ambitnymi lekturami. Jest mi smutno, że mój ulubiony pisarz już nie napisze nic nowego . Życie.
- "Wybór Ireny" Remigiusza Grzeli. Grzela odkrywa i utrwala w naszej pamięci postaci, które warto zachować. "Trzy kobiety.Trzy życia. Jedna twarz." Te słowa opisują postać Ireny Gelblum. Przez całe swe życie próbowała zatrzeć ślady swego wojennego życia. Grzela składa obraz Ireny z licznych rozmów, dokumentów, przekazów, książek, zdjęć. Z krótkich wtrąceń, akapitów powstaje postać kobiety o wielkiej odwadze, o ogromnym szczęściu, niezwykłej urodzie, wrażliwości, mającej problemy z okazywaniem uczuć. Autor przez całą książkę próbuje zrozumieć dlaczego Irena pozbywa się swej przeszłości. Fantastyczna, choć nie łatwa, wymagająca skupienia książka.
I to by było na tyle.
Lecę do szkoły. Dzień Otwartej Szkoły. Pa.
Cieszę się, że środowo jesteś. :)
OdpowiedzUsuńOmatko, ile książek - i Wschód, właśnie od dawna mam na nią chęć. U mnie też szara robótka, coś szare rządzi. :)
Te książki nazbierały się przez długie miesiące niebytu na blogu. A szarość staje się ostatnio moim ulubionym kolorem:)
UsuńAle Ci się nazbierała lista książek. Kusisz wszystkimi.
OdpowiedzUsuńSzaro za oknem to i klimat na szare robótki się zrobił.
Pozdrawiam
No tak, szarość za oknem i u mnie w rękach. Wolę tę dzierganą:))))
UsuńAle się literacko zrobiło. Pięknie wszystko opisałaś. Masz u mnie duuużą pochwałę, a ja specjalistką jestem od książek. W końcu od 26 lat w bibliotece. Czytam z miłością i z wykształceniem kierunkowym i z pasją wielką, ale nie bardzo chce mi się o tym pisać. Jednak poczytałam z ochotą i zainteresowaniem Twoje opisy.Drugi duży szacun przyznaję za wszechstronność. Ze swej strony polecam gorąco Kamila Janickiego(super biografie hist.) i Nele Neuhaus(kryminałay suuper).Pozdrawiam pięknie i czekam na wyjaśnienie zagadki, co to jest to szare!
OdpowiedzUsuńO, dzięki za podsunięcie nowych dla mnie nazwisk. Będę szukać w bibliotece, bo mamy ją bardzo dobrze zaopatrzoną.
UsuńKończąc szkołę średnią rozpatrywałam pójście na bibliotekoznawstwo. Wtedy wygrał AWF. Książki od zawsze to były i są moją wielką pasją i miłością. Zazdroszczę ci pracy wśród książek. Masz dostęp do wszystkich nowości.
Pozdrawiam:)
Chyba sobie spiszę Twoje propozycje książkowe - ostatnio w bibliotece pani bardzo mi wciska książki wg swego gustu i ja potem nie mogę tego czytać (pani jest 20 lat młodsza ode mnie i patrzy na świat i ksiązki z odległego mi punktu widzenia). Potrzeba mi mądrych inspiracji ;)
OdpowiedzUsuńI to wszystko od lipca? Podziwiam, bo przy moim tempie czytania tyle mi przez rok wychodzi. Szara robótka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń