Pierwszy dzień w pracy. Pół nocy nie spałam. Bałam się zaspać. Z wiekiem jest coraz gorzej z powrotem do pracy. Dobrze mi na wakacjach.
No, ale nie ma co się rozczulać. Wszystko co dobre kiedyś się kończy i wracam do moich aniołków. Widziałam plan i nie jest dobrze. W piątek zamykam szkołę, więc ciężko będzie z jakimiś sobotnio-niedzielnymi wyjazdami. Dam radę.
Jest środa, zabawa w której dość dawno nie uczestniczyłam.
Robótka to Still Light Tunic z Jilly DiC od Marzeny. Do projectu Veery Valimaaki przymierzałam się od dawna. Zawsze coś stało na przeszkodzie. Coś, czyli jakaś inna robótka. Teraz dzałam z wielką przyjemnością na drutach 2,75. Ostatnio ciągle dziergam takimi cieniznami. Marzę o grubych drutach i szybko przyrastającym swetrze. Coś już mi chodzi po głowie.
Na czytniku mam kryminał Mary Clark Higgins " Jesteś tylko moja". Taki sobie. Jestem już w połowie, więc skończę, ale żadna rewelacja. Higgins zaczęłam czytać wracając z Rumunii, bo musiałam odpocząć od bardzo mocnej lektury z poprzedniego postu.
Przeczytałam też 'W pajęczynie mroku" i to był całkiem niezły, trzymający w napięciu thriller.
Poza tym tom o Wiedźminie "Ostatnie życzenie". Książki fantazy to nie moja bajka, ale Sapkowski chyba będzie się zaliczał do jednych z moich ulubionych.
Przez całą podróż do i po i z Rumunii był ze mną A Hap For Harriet. Szal, który chciałam zrobić już jakiś czas temu. Był idealny jako projekt drogi,nie trzeba za dużo myśleć, tylko dziergać, dziergać i dziergać powtarzające się motywy. Było to fajne do czasu. Potem mnie znużyła ta powtarzalność. Na szczęście udało mi się skończyć i efekt, który chciałam osiągnąć osiągnęłam. Baaaaaardzo mi się podoba.
zdjęcia robiliśmy na spółkę z mężem Zbyszkiem, który nie chce, aby go tak nazywać. Muszę wymyślić coś innego.
Włóczkę zakupiłam w YarnAndaArt. Jest to przepiękna i bardzo delikatna angielska włóczka o grubości lace, będąca połączeniem dwóch luksusowych włókien włókien -baby alpaki i jedwabiu morwowego. Cudownie delikatna i miła. Mnie się podoba. A Wam?
Śliczna ta chusta. Niby prosta, ale w prostocie siła :)
OdpowiedzUsuńTeraz znowu mi się podoba.
UsuńZdjęcia śliczne. Chusta piękna :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńJestem u ciebie bardzo często. Nie zawsze zostawiam ślad, bo jestem istotą bardzo leniwą. Ale czytam i podziwiam. Dziękuję.
UsuńSzal jest piękny i ma cudny kolor. Zaciekawiła mnie ta włóczka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWłóczka jest śliczna, delikatna i miła w dotyku. Super!
UsuńUdziergi prześliczne - jak zawsze u Ciebie. Po tak długim urlopie ciężko może być z ponownym wskoczeniem w tryby. Zazdroszczę Ci tak długich wakacji, ale z drugiej strony nie mogłabym być belfrem, bo pozabijałabym te wszystkie cwane diabełki.
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz, bo w czerwcu reaguję nerwowo na każde pytanie uczniów. Teraz jest super, wypoczeta , zrelaksowana i gotowa na wyzwania.
UsuńSzal jest pięęęęęknyyyyy!!! Opłacało się ponudzić. A tunic wydaje się będzie w pięknym kolorze.... Jak Ty to tak szybko ogarniasz??? Nie mogę wyjść z podziwu :)
OdpowiedzUsuńPS. Spróbuj: Kochany mąż Zbyszek albo... jedyny mąż Zbyszek... eee ciągle wychodzi na to samo :)
Mnie nie było tutaj robótkowo dość długo, więc się wydaje, że robota pali się w rękach. niestety jest normalnie, nie za szybko i niezbyt wolno. Ale dzięki. Zawsze miło przeczytać komplement.
UsuńSzal wyszedł cudnie. Na taką pogodę , jaka jest ostatnio - musi być idealny.
OdpowiedzUsuńJest idealny! Dzięki serdeczne!
UsuńWłóczki nie znam ale podoba mi się skład. Rzeczywiście może się po pewnym czasie znudzić taki schemat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłoczka jest bardzo delikatna i przede wszystkim piękna! A jeśli chodzi o schematyczność wzoru, to ułatwiało mi to jazdę w samochodzie i jednoczesne czytanie, ale znudziło mnie też okrutnie. Choć efekt był wart mojej walki ze znużeniem.
UsuńPrzepiękna chusta z bardzo zacnej niteczki :) Sill zapowiada się bardzo pięknie :) U mnie jest wciąż w kolejce od kiedy zobaczyłam ją pierwszy raz :) Powrót do pracy nawet po najkrótszym urlopie jest trudny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPowrót był ciężki, ale już jest ok. Koszmary szkolne minęły.
UsuńSzal jest wspaniały, a jego kolory takie delikatne... Kojarzy mi się z mgłą na wrzosowiskach :)
OdpowiedzUsuńPięknie to opsałaś! Teraz to widzę! Dzięki!
UsuńPodziwiam! Still light na takich cienkich drutach!
OdpowiedzUsuńTez się przymierzam do tego wzoru, ale chyba jeszcze długo będę... Jakoś nie mam natchnienia na takie wielkoludy na razie ;((
Mam małą przerwę, bo przyjaciólka zamówiła chustę, więc przeszłam na grubsze druty. Trochę odetchnę od cienkich drutów, ale nie od cienkiej wełny.
UsuńPrzepiękny szal, pozdrawiam Pstro
OdpowiedzUsuńps. biegam dalej dziękuje za twoje słowa :)
Dziękuję i dalej trzymam kciuki!
UsuńChusta jest piękna! Kolor na pierwszym zdjęciu chusty jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńStill Light też mam w planach. może kiedyś ;)
O dziwo, na pierwszym zdjęciu wyszedł rzeczywisty kolor. Jest cudny!
UsuńChusta przepiękna i ten kolor...
OdpowiedzUsuń