niedziela, 16 marca 2014

Skończyłam wreszcie!!!!!

Jak to dobrze, że jesteście. Daleko, bo daleko, ale jesteście. Gdyby nie Wy, moje zielone Sweet Dreams leżałoby zakopane głęboko w koszu. Zaczęłam je w połowie stycznia, kiedy jechaliśmy na zimowe ferie. Szło mi całkiem nieźle, aż do momentu, gdy mi coś nie pasowało ze wzorem. Porzuciłam pierwszy raz. W międzyczasie skończyłam srebrzystoniebieski sweter. Powróciłam do chusty i robiłam długo, bez przerwy. Wzór był wymagający skupienia, więc nie bardzo mogłam czytać i oglądać telewizję. Zmęczyłam się tym. Porzuciłam po raz drugi. Zaczęłam robić następne dwie robótki. Biegając po Waszych blogach, przeczytałam jak radzicie sobie z porzuconymi dziełkami. Przerabiacie chociaż jeden rząd dziennie, może dwa. A mi zostało 5 wzoru, czyli 10 z powrotami. Zawzięłam się i w dwa dni, tylko dwa( a tyle było mojego myślenia, że nie dam rady, że mi się nie chce) skończyłam.
Moją chustę robiłam z Moon Night kolor 23 na drutach 3.5. Zużyłam 400 m włóczki.
Od pierwszego wejrzenia zakochałam się w tym wzorze. Robiąc go  miałam mieszane uczucia. Wzór nie układał mi się bardzo widocznie i cały czas miałam wrażenie, że coś jest nie tak. Dopiero po zblokowaniu wyszło całe piękno tej chusty. bardzo mi się podoba. Podobałoby się jeszcze bardziej, gdyby nie błąd w samym centrum wzoru. Cholera jasna! Gdyby nie to,że blog jest publiczny, napisałabym znacznie mocniej. Co sobie myślę, to moje. Na małe szczęście, można ją tak nosić, że chowam to nieszczęsne oczko.
Na zdjęciach też ukryłam.










Dwa lata temu zrobiłam mojej siostrzenicy Misi sweterek rozpinany i związywany paskiem. Rozmiar na tyle uniwersalny, że co jakiś czas przedłużam dół i rękawy i dalej jest do noszenia. Zrobiła go z Baby Merino Dropsa. Po zmoczeniu mocno się wyciągnął. Po kilku pierwszych tygodniach miałam wrażenie, że mocno się zmechaci, ale nie. Minęły dwa lata i włóczka wygląda całkiem nieźle. Zwłaszcza, że Misia mocno go eksploatuje.



Porażką są guziki. Śliczne różowe kwiatuszki, niestety nie nadają się do wełny. Są tępe, pełne zadziorów. Nie popisała się ciocia, czyli ja. No, ale cóż. Misi się spodobały i nie dała zmienić. I tak już zostało. 
To na razie. Idę do kina.

25 komentarzy:

  1. Gratulacje za skończonego UFO-ka - chusta przecudna... prze - cu - dna !!!!! kto tam wypatrzy jakieś trefne oczko ??
    A sweterek sama bym przygarnęła więc się Misi nie dziwię wcale - z guzikami tez raz wygłupiłam - samochodziki - ale dziecię moje niecierpliwe więc samo poprosiło o wymianę - autka przyszyłam jako ozdobę.
    Miłego dnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wszystko, co ładnie wygląda jest noszalne. Niestety.

      Usuń
  2. Słodkie marzenie-tak nazywam tę chustę jest cudna.Ten wzór jest świetny i fajnie się robi.Sweterek też fajny.mam prostaczka z Baby Merino i jestem b.zadowolona nosi się świetnie.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szmaragdowy klejnot, wiem ile cierpliwości wymaga robienie z Takiej cieniutkiej włóczki, tym bardziej czoło chylę aż do samej ziemi, jest przepiękna! Ciekawe na jaki film poszłaś i czy warto? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam na "Witaj w klubie" z Matthew McConaughey. Film niezły, ale Matthew fantastyczny! Po serialu "Detektyw", gdzie mnie zachwycił, tu zauroczył swoja grą.

      Usuń
  4. Kolor jest absolutnie cudowny!!! Chusta wygląda przepięknie! Się żadnym oczkiem nie przejmuj tylko noś z dumą niech Ci inni zazdroszczą:) No właśnie, też jestem ciekawa na co poszłaś do kina? Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam z "Witaj w klubie". Super, ale Matthew McConaughey fantastyczny!!!! zapominam o cho….oczku.

      Usuń
  5. Chusta wyszła cudnie i ten kolor, ach piękny. Mam ten wzór w ulubionych na Ravlu więc jak mi wyrosną dodatkowe pary rąk to może się za niego zabiorę :)
    Ja z Baby Meriono robiłam sweterek dla młodej i też jestem zadowolona z tej włóczki. Prany (w pralce), noszony i dalej w stanie idealnym

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano właśnie, najważniejsze jest pranie w pralce.Nie wyobrażam sobie, aby dziecięce ciuszki, które trzeba czyścić często, aby robić to ręcznie.

      Usuń
  6. Chusta jest przepiękna! To projekt Boo knits? I ma cudny kolor!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, to projekt Boo. Piękne rzeczy projektuje!

      Usuń
  7. Chusta piękna! Kolor idealny do niej!
    No i widzę w końcu jakie jest nowe obicie najcięższego fotela na świecie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Warto było ją skończyć, wyszła Ci piękna! Nie mój styl, ale chciałabym mieć taką w szafie, wyciągać ją czasami i wkładać na jakieś specjalne okazje :)
    "Na witaj w klubie" też się wybieram, recenzje każą mi obejrzeć to cudo, zatem co robić? Iść trzeba!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozbawiła mnie Twoja determinacja. Chusta piękna. Wiem, co to znaczy pomyłka w robótce. Jak się wie, to można ją wyłowić wzrokiem z odległości kilometra. Ostatnio prułam połowę tyłu, bo nad ściągaczem wypatrzyłam pomylone oczko
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam o pruciu, ale wiem, że jak bym to zrobiła, to tej chusty by nie było. No trudno.

    OdpowiedzUsuń
  11. przepiękna chusta,
    dziękuję za odwiedziny i miły komentarz

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam ten wzór na ravelry! Ta chusta jest fantastyczna!!! Zresztą Boo Knits ma przepiękne wzory na chusty! Każdy jeden jest ciekawy i wart spróbowania :) ja przeważnie nie porzucam robótek w obawie, ze potem się zupełnie pogubię i już nie dam rady skończyć, ze cała praca pójdzie na marne ;) Powiedz proszę, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałam - czy błąd jest we wzorze, który ściągnęłaś, czy to wynik nieuwagi/zamyślenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd jest niestety mój. Boo Knits ma cudowne wzory i dobrze rozpisane. Ja nawet za bardzo nie wiem jak się pomyliłam. Oczka są przerobione, a mimo to powstała wolna przestrzeń, której nie mogę zlikwidować, bo wełenka jest tak cienka,że wszelkie próby poprawy błędu wywoływały jeszcze gorszy efekt. No ale cóż, musze z tym żyć.

      Usuń
  13. Teraz dopiero spojrzałam, że ta włóczka jest niesamowicie cienka! Nie potrafię sobie nawet tego wyobrazić! Toż to już chyba nitka jest! Pajęczynka! Aż kusi, żeby kiedyś w przyszłości spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest cienka, 50 gram to 600 metrów. Wydaje mi się, że trochę lepsza by była włóczka z domieszką jedwabiu, żeby była bardziej lejąca. Ale i tak mi się podoba.

      Usuń
  14. chusta jest piękna, kolor cudny, a wzór ... wykonanie mistrzowskie. cieszę się, ze zrobiłaś i mogłam popodziwiać to cudeńko.


    Anka

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiekna chusta, jak mgielka, a sweterek cudny ma genialne kolorki!

    OdpowiedzUsuń