Przed wyjazdem na ferie popełniłam pewną chustę. Oczywiście powstała ona z innej chusty, która podobała mi się kiedyś, ale przestała. Cóż za mądre słowa! Ponieważ zakończyłam cardigan, o którym pisałam ostatnio, pomysłów w głowie wiele, ale żaden nie skrystalizowany, więc co? Wydziergałam chustę. Jak nie mam pomysłu co dziergać, to dziergam chustę. Mam ich trochę, jeszcze więcej zrobiłam dla innych. Ale co ja mogę poradzić na to, że lubię dziergać, a przede wszystkim nosić chusty.
Jeszcze nie wiem, czy będzie moja. Na razie muszę się nią nacieszyć. Być może podaruję ją komuś.
Wybrałam wzór Hansel Gudrun Johnson. Od zawsze wzór bardzo mi się podobał, zwłaszcza jasne wersje. Moja jest mniej jasna, czyli czerwona. Dodałam resztki jakie miałam w domu. I na drutach albo 5,5 albo 6 wydziergałam olbrzymią chustę. Można się nią cudownie otulić.
Kolor włóczki jest mniej czerwony, a bardziej koralowy. Herbimania prowadzi akcję uciekania od szarości i wprowadzania do naszych ubrań koloru, więc nieźle wpisałam się w to zamierzenie.
Obok mnie na kanapie leży skończony, zblokowany feryjno-wyjazdowy szal. Musi tydzień poczekać na zdjęcia, bo fotograf właśnie wyjechał do Warszawy.
Ferie się skończyły. Baardzo odpoczęłam. A jutro wracam do moich ukochanych łobuziaków.
Piekna chusta!!!!!Razem wyglądacie bajecznie:)pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Razem czujemy się świetnie:)
UsuńBardzo twarzowa ta chusta:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńPiękna chusta. Podziwiam Cię za odwagę kolorystyczną, jak bym tak nie połączyła kolorów, nie przyszłoby mi to do głowy.
OdpowiedzUsuńTeż uciekam chwilowo od szarości - na drutach - butelkowa zieleń :)
Pozdrawiam gorąco :)
O matko, nazwałaś mnie odważną! A ja się uważam za największego tchórza na świecie! To komplement:) Dzięki.
UsuńŚlicznie wyglądasz w tej chuście ;) Zdecydowanie ubarwia codzienną szarość ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję, bardzo lubię czerwienie. Tylko jakoś tak ostatnio od nich odeszlam:)
UsuńŚliczna jest ta chusta. Mocno energetyczna.
OdpowiedzUsuńOj tak, energii to ona ma dużo:))
UsuńPiękna ta chusta, taka energetyczna. Pewnie przez ten soczysty kolor.
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty, gdy nie mam pomysłu to biorę się za szal albo więcej czytam.
Niestety jestem kiepskim obrabiaczem zdjęć. Nie potrafię oddać prawdziwego koloru. Nie jest on mocny, a taki lekko zgaszony koral.
UsuńChusta jest po prostu rewelacyjna!!!! Kolory ślicznie się łączą, a chusta jest rzeczywiście tak duża, że można się nią opatulić :) Cudna!
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Dziękuję ślicznie! Jest wielka, ale teraz, kiedy ranki są mocno mroźne, przydaje się bardzo:)
UsuńPiękna , kolorowa, taka trochę folkowa. Bardzo lubię takie klimaty. Ja też uwielbiam w podróży dziergać chusty (właśnie o tym napisałam) , bo chust nie trzeba mierzyć ; a wiadomo w podróży z tym kłopot. A Ty wiesz, że ja kiedyś nie lubiłam chust ? A teraz uwielbiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Hy, można zabrać ogoniasty sweterek letni. Trzysta oczek w rzędzie, druty dwa i pół. Przejechałam dwa tysiące kilometrów, a jeszcze nie potrzebowałam mierzyć. :D
UsuńCzytałam twojego posta i zgadzam się z tobą w zupełności. Ja na ostatnią podróż zabrałam trzy robótki, w razie czego jak szal by mi się znudził. na szczęście nie musiałam zmieniać robótki. Ja bardzo lubię chusty i nosić i robić. Mam też przyjaciółkę, która przyjmuje wszystko co wytworzę z wełny:)
UsuńŚliczna chusta. Ja też lubię chusty, ale nie potrzebuję ich dużo, więc dawno nie dziergałam. Ale zawsze kiedy oglądam takie jak ta Twoja, to od razu nabieram chęci. :)
OdpowiedzUsuńJa niby też nie potrzebuję zbyt wielu chust, ale lubię je dziergać. Jak mam przesyt to oddaję. Mam komu:)
UsuńBardzo fajna chusta ,na chłody jak znalazł.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Idealna! Zwłaszcza teraz, gdy są chłodne ranki:))
UsuńChusta piękna, bez szarego ale pasuje do niego idealnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBez szarego, ale z grafitowym:)
UsuńLubię kolorowe chusty:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też, Basiu, ja też:)
UsuńChusty zawsze na innych podziwiam, sama nie noszę, a wydziergałam tylko jedną. Twoja jest cudnie przytulaśna i folkowa,takiej jeszcze nie widziałam.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
Chusta wyszła piękna i świetnie Ci pasuje. Trochę zaniedbałam komentowanie, ale ciągle podglądam z podziwem. Zygzakowy szafirowy sweterek bardzo ładny, aż szkoda,że go wydasz. Może wydziergasz taki dla siebie. Swohją drogą to wydawałoby się, że trudno coś nowego wymyślić na lini rękawa, a tu Hania zaskakuje takim ciekawym projekte. szlik z resztek otulaśny i cieplutki, a rękawiczki to szacun wielki. Bardzo ładny "kciuk" i taki prawidłowo przeciwstawny!!! Na nartach najwyraźniej fantastycznie, dobrze,że odpoczęliście, to niesamowicie ładuje akumlatory. No a nad morzem to mi brakuje Barnaby w tle....Pozdrawiam cieplutko!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna chusta! :)
OdpowiedzUsuńChusta jest bardzo ładna. Świetnie dobrałaś kolory. Są takie energetyczne.
OdpowiedzUsuń