I jestem bardzo, bardzo zadowolona!
Jak już wcześniej pisałam, rękawiczki wydawały mi się wyższym stopniem wtajemniczenia. A tu niespodzianka! Dzięki drutom na żyłce, robiłam na okrągło i to szybko. Jestem pewna, że zrobię sobie jeszcze niejedną parę.
Dziergałam z Delighta Dropsa w kolorach beige-grey-pink. Ściągacz robiłam na drutach 2,5, resztę na 3,25.
I z tymi optymistycznymi kolorami życzę Wam miłego niedzielnego popołudnia.
Gratuluje, rękawiczki piękne, wyglądają na cieplutkie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJutro sprawdzę ich walory cieplne. Dam znać.
UsuńPiękne! Właśnie pomogłaś mi wybrać kolor delighta :) Twoje zdięcia lepiej prezentują włóczkę niż w karta kolorów producenta :)
OdpowiedzUsuńOjej! Ale jestem dumna!
UsuńO ja cię pełen podziw - ja jakoś się obawiam zabrać za taką robotkę !
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać, uwierz mi!
UsuńŚwietnie wyszły, myślałam na początku że mieszalas kolory. Podobno z rekawiczkami jest jak z chustami, jak już jedną zrobisz. .... no ale skoro tak fajnie wychodzą. ...
OdpowiedzUsuńRobiłam tak jak schodził kolor. Tylko w drugiej dodałam trochę więcej różowego, bo było go wówczas mało.
UsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuńI ten Drops Delihgt, przepadam za kolorami tej włóczki.
Też mi się podobają kolory Delighta. Pięknie przechodzą z jednego w drugi.
UsuńŚliczne aż ciężko uwierzyć że robiłaś je pierwszy raz .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
To oznacza, że taka zdolna jestem. I skromna.
UsuńNo proszę! Nie tylko ja miałam swój rękawiczkowy debiut w tym sezonie:) Świetne! Trudne te paluchy do robienia? Co prawda robiłam w swoich jednego palucha i ani trochę nie był trudny, ale może robi się to jakoś superekstra skomplikowanie?
OdpowiedzUsuńA coś słyszałam, że we wzory norweskie ktoś chciał dziergać...:)
A ty musisz tak wszystko pamiętać! Pierwsze rękawiczki i od razu mam wrabiać wzory? Więcej zrozumienia, proszę!
Usuńpiękne :), ja baardzo dawno temu robiłam rękawiczki...czasy liceum to były... :) teraz muszę sobie chyba wszystko od podstaw przypomnieć..
OdpowiedzUsuńLiceum, to chyba było niedawno!
UsuńWow, pierwsze rękawiczki ? Aż trudno uwierzyć. Ja odkładam ich zrobienie z miesiąca na miesiąc bo też mi się wydaję, że to wyższa szkoła jazdy, paluchy mnie przerażają. Ale skoro Tobie tak fajnie wyszły to chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńpiekne!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńGratuluję i podziwiam! przepiękne! Ja właśnie morduję się z pierwszą para mitenek i nie wyobrażam sobie, że kiedykolwiek porwę się na robienie rękawiczek z pięcioma palcami!
OdpowiedzUsuńOd mitenek jest już bardzo blisko do rękawiczek. malutki krok.
UsuńGratuluję, świetne.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo!!
Usuńprześliczne :)
OdpowiedzUsuńOj, jak miło! Dziękuję.
Usuńcudowne! piękne kolory ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki, dzięki!
UsuńBardzo ładne rękawiczki, aż trudno uwierzyć,że pierwsze i już takie udane. Śliczny kolor Del Dropsa, to bardzo fajna i grzejąca włóczka. Pozdrawiam druciarsko1
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o ciepło, to się zgadza. trzeci dzień testuję i nie marznę. Fakt, że temperatura jeszcze sprzyja.
UsuńJakie fajne pozdrowienia! Dzięki.
Zastanawiam się nad rękawiczkami z tej właśnie włóczki. Powiedz mi czym się kierowałaś wyborem drutów? I czy miałaś już jakiś wzór? Bo nie wiem ile oczek nabrać na druty.
OdpowiedzUsuńRękawiczki dziergałam według wzoru Justyny Lorkowskiej Don't skid, honey!-mitts. Nie bardzo już pamiętam, dlaczego wybrałam takie druty, a nie inne. Myślę jednak, że chciałam, aby ściągacz był dość ścisły, więc druty mniejsze. Teraz jak używam tych rękawiczek, to myślę, że do dziergania reszty mogłam użyć cieńszych drutów. Ale nie narzekam, wyszły mi w wersji na zimę około zera stopni.
UsuńKorzystałam ze wzoru Justyny. Zresztą na tej podstawie dziergałam kolejne pary. Ilość oczek, chyba 44, jest akurat. Jak nabierałam więcej oczek, wychodziły mi za duże.
Życzę powodzenia i pozdrawiam, Dana.