wzór: My inner viking sweater
włóczka:Drops alpaka mix3650 prawie 4 motki, 0501 0,2 motka
druty:2,5 i 3,75
Sweterek wymaga jeszcze wykończenia, ale niewielkiego. Nie obcinałam nitek, bo zawsze z tym czekam, aż moje dzieło wyschnie i okaże się, czy nie trzeba skrócić lub wydłużyć. Taki suszący się "zezwłok" nie wygląda rewelacyjnie. Mam nadzieję, że nabierze uroku na modelce, czyli na mnie.Wczoraj wdałam się w dyskusję z koleżanką o opłacalności robienia na drutach. Ona, że można kupić czapkę za 5 zł, że szkoda czasu, że lepiej go poświęcić na robienie czegoś innego, bardziej interesującego, że nie jest to tanie hobby. Ja, ponieważ byłam pokojowo nastawiona (dyskusja odbywała się po siatkówce, a ja byłam w zwycięskiej drużynie, więc po co nerwy), że jaka cena , taka jakość, że dzierganie należy do bardzo interesujących, odstresowujących czynności, że moje dziergadła są niepowtarzalne itd, itd. Po dość intensywnej dyskusji, rozeszłyśmy się w spokoju, ale każda została przy swoim zdaniu. Ciężko dyskutować z ludźmi, którzy nie czują miłości do robótek.
Do jutra!
Bardzo fajny sweterek i ładne kolorki.Nasze dzieła są jedyne w swoim rodzaju i niepowtarzalne.Sama satysfakcja i radość robienia i noszenia udziergów jest bezcenna.Dziergaj dalej.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba ten sweterek! Kolor jest naprawdę ładny.
OdpowiedzUsuńA po co dziergać to sama dziewiarka wie najlepiej i reszta niech tylko żałuje, że tego nie doświadcza:).
Pozdrawiam!
dokładnie.Sweterek śliczny,Dziewiarkom zazdroszczę cierpliwości i ich dzieł.Nie każdy się do tego nadaje.
Usuńśliczny! bardzo podoba mi sie wrobiony wzór.
OdpowiedzUsuńkto nie dzierga, ten nie zrozumie; ja kiedys usłyszałam, ze taka wyszydełkowana sukienka dla dziecka, to nie może byc droga, bo przecież i tak robię to w domu, z nudów, to 10 złotych jest lepsze niż gdybym nic z tego "nicnierobienia w domu" nie miała.
Anka
Sweterek świetny! Wzory wrabiane... Marzą mi się! A co do dyskusji, to czasami nie warto ciagnąć tematu. Jak druga strona tego nie czuje, to nigdy nie zrozumie. My wiemy i tego nam nikt nie zabierze :) Może na początku nie jest to tanie hobby, kiedy trzeba sobie wszystko kompletować, ale za to później jaka satysfakcja, że mam coś, czego nikt inny nie ma, że umiem to SAMA zrobić, że mogę wybrać wzór, fason, kolor, a nie wyglądać jak wszyscy i kupować to, co nie do końca mi się podoba w sieciówkach. Czasem myślę, ze może ludzie po prostu zazdroszczą? Może sami chcieliby umieć, może bardzo im się podoba to, co dziergamy, ale ciężko im to przyznać, a może po prostu sami nie mają żadnej pasji i zazdroszczą chociażby tego. Prawdziwa pasja to wielka, niesamowita, wspaniała i nie częsta rzecz :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Ja panoram, że właśnie dlatego zaczęłam robić na drutach. Chciałam kupić sobie czapkę, ale nigdzie nie było takiej jaką ja chciałam, dlatego postanowiłam sobie ja zrobić sama.
UsuńMasz świętą rację. Pasja nie każdego dotyka. I niektórych to boli.
OdpowiedzUsuńBo ta koleżanka, to była Mugol. Mugole (ci, którzy nie dziergaj) się nie znają i nie mówią tym samym językiem co my (dziergającym). A swterek sliczny i na jakich cienkich drucikach. Dużo pracy. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDlatego przestaję dyskutować z ludźmi, którzy nie wiedzą o czym dyskutują.
OdpowiedzUsuń