Włóczke wybrałam Lana Grossa Cool Wool Merino Superfein. Jest super! Miękka, miła i przyjemna w robótce. Ciekawa jestem jaka będzie w eksploatacji. Pierwszy raz była u mnie w użyciu.
Zdjęcia są tragiczne, bo jestem super fotografem. A mój fachowiec właśnie do mnie wraca. A robienie sobie samej zdjęć kiepsko mi wychodzi. Mitenek jeszcze nie blokowałam i wszystkie nierówności wylazły na wierzch. Tak patrzę na te zdjęcia i się dziwię. Te moje czerwonki wyszły na nich takie mocno siermiężne. A one takie nie są! Uwierzcie Mi!! No i gdzie ten cudny, głęboki kolor!
Wzór lekko zmodyfikowałam, wydłużyłam o jeden tzw zakręt i nabrałam o 8 oczek mniej.
Robiłam na drutach 3,25. Jeślibym miała z tej wełny robić sweter, to użyłabym grubszych drutów. Tu chciałam, aby robótka była bardziej ścisła.
W niedzielę ukończyłam czytać książkę Kishwar Desai "Źródła miłości". Mam problem z tą książką. Opowiada ona o ważkim temacie jakim jest bezpłodność. Opowiada o surogatkach, matkach zastępczych, które pozwalają wielu kobietom spełnić marzenia o własnym dziecku. Wszystko fajne, tylko jakieś takie bez ikry. Akcja się toczy. Są matki nie mogące mieć dzieci. Z drugiej strony są osoby, które widzą w tym problemie biznes. A na koniec happy end. To mnie dobiło. Bardzo lubię jak książki i filmy dobrze się kończą , ale nie zawsze i wszędzie i nie na siłę.
A teraz koniec marudzenia. Obecnie czytam "Formację trójkąta" Mariusza Zielke. Jego poprzednia książka "Wyrok" była super. Zielke pisze sensację, ale o współczesnej Polsce. Musi być wiele prawdy w tym co pisze, bo "Wyroku" nikt mu nie chciał wydać. Zrobił to za własne pieniądze. Bardzo dobra.
Wyłączam się i wracam do lektury.
Prześliczne są, prześliczne!!! Ja nie widzę nic złego w Twoich zdjęciach! Super, że podałaś link do wzoru :) Już sobie go wrzuciłam do biblioteczki :):):)
OdpowiedzUsuńPo raz trzeci próbuję odpowiedzieć( ulatują w przestrzeń moje słowa). Dziękuję!!! A jeśli chodzi o zdjęcia, to się staram. Mam w domu (nie teraz, bo właśnie uczą się we Wrocławiu) dwóch fotografów, więc zdaję sobie sprawę z jakości mojej pracy. ale nie ustaje w próbach. Pozdrawiam.
UsuńFantastyczne mitenki i książka interesująca, wszak porusza problemy tak dziś aktualne. Mariusza Zielke mam na liście do czytania, ale ja zawsze - ten brak czasu.
OdpowiedzUsuńMitenki bardzo ładne. Nie czytałam jeszcze p. Zielke, ale chyba czas po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNo co Ty?? Piękny kolor i świetne wykonanie, nie wiem czemu się czepiasz:-))) Ja sobie zarówno wzorek jak i książkę pana Zielke zapisałam. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńŚwietne mitenki, kolor na zdjęciach wygląda bardzo dobrze, jeśli twierdzisz, że w realu jest lepszy, to musi być rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię książek, gdzie na siłę jest happy end. Bo w życiu czasami jest, a czasami nie. Lubię, jak jest pokazane, że nie wszystko i nie zawsze się udaje. I jak sobie z tym dać radę, jak się nie udaje.
Właśnie o to mi chodziło. A poza tym lubię niedopowiedzenia, a niekoniecznie łopatologię.
UsuńWłaśnie o to mi chodziło. A poza tym lubię niedopowiedzenia, a niekoniecznie łopatologię.
UsuńBardzo ładne:) Kolor jest super już na zdjęciach. Zastanawiam się, czemu nigdy żadnych nie zrobiłam. Ale na tę zimę to już nawet nie planuję..
OdpowiedzUsuńJa właściwie zdążyłam w ostatniej chwili. Nawet nie blokuję, bi szkoda mi każdego dnia.
UsuńWełnę wybrałaś super.Dużo rzeczy mam z Lana Grosa i jestem b. zadowolona.Mitenki są super.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziekuję bardzo!
OdpowiedzUsuńPiękne mitenki zrobiłaś :)Śliczna włóczka.
OdpowiedzUsuń