Dziergałam, dziergałam aż w kwietniu przyszło lato i odeszło dopiero pod koniec października. Nie było mocy przerobowych, a przede wszystkim chęci aby dziergać gruby, duży, wełniany sweter. I w ten sposób powstał UFok. I leżałby tak długo, gdyby nie to, że skończyłam wszystko co miałam w dzierganiu i zero pomysłów na coś nowego. Wyciągnęłam więc moje wielkie kremowe jeszcze nic. Założyłam i stwierdziła, że jest nieźle, ale byłoby lepiej, gdyby to była oversizowa sukienka. Sprułam górę przygotowaną do przyłączenia rękawów i przedłużyłam. Dorobiłam rękawy, golf i jest.
Ponieważ dziergałam go tak długo to nie pamiętam ile zużyłam Limy. jedynie co wiem, że robiłam na drutach 4,5.
Zdjęcia takie "se", bo fotograf jak zwykle już wsiadał do samochodu i udawał się w kierunku Warszawy. Robił co mógł, ale modelka kaprysiła okrutnie.
Zszywanie ściągnęłam od Marzeny. Nie chciało mi się zszywać.
Tak patrzę na zdjęcia, że ten mój worek na ziemniaki zbyt fotogeniczny nie jest, ale jaki wygodny. Na żywo wygląda lepiej. Naprawdę!
Ciepła i wygodna dzianinka :) I pięknie wykonana :)
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne!!
UsuńŚwietny ten "worek na ziemniaki" :))
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki:))
UsuńJak w realu wygląda lepiej niż na zdjęciach, to jest cudowny:) Pięknie w nim wyglądasz:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLepiej, uwierz mi. Tylko mąż mnie lekko popędzał i nie dał mi poszaleć. ale co tam.
UsuńBardzo fajna i najważniejsze że tobie odpowiada i że czujesz się w niej doskonale .
OdpowiedzUsuńOj tak, czuję się w niej super!
UsuńJest świetny ten "worek" ...podoba mi się bardzo.....co to znaczy zdolne łapki.....
OdpowiedzUsuńA czapeczka ?
Czapeczka, aż wstyd się przyznać, jest kupna. Na moje usprawiedliwienie, nie ja kupiłam. Do młodszego syna na wakacje przyjeżdża mnóstwo młodych ludzi, którzy czasami coś zostawiają i nie przyznają się do tego. I to jest jedna z tych pozostałości.
UsuńSuper sukienka. Ależ bym chciała mieć taką figurę jak Ty, wtedy mogłabym może pomarzyć sobie o takich długich sukienkowych 'workach'... ZAZDRO!
OdpowiedzUsuńZdałam sobie sprawę z tego, że ostatnio często wchodzę na Twojego bloga i zazdroszczę :P (Szczególnie Stilla i cudnozielonego Merigold!!!). Może mi mów zawczasu co dziergasz, żebym mogła odgapiać na bieżąco :D xD
UsuńNie przepadam za fasonami dopasowanymi. Noszę oczywiście, ale preferuję luz.
UsuńOczywiście zapisałam sobie, aby powiadamiać cię o moich poczynaniach. Teraz robię dwie rzeczy, jedną luźniejszą ale nie wór i drugą bardziej przy ciele. Ale nie mogę jeszcze nic pokazać :)))
Ja wierzę bez zastrzeżeń ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny i efektowny udzierg. Nawet do tej fotogenicznej psinki pasuje. Na Twojej pięknej figurze wszystko świetnie się prezentuje. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka! Ja też lubię takie luźne i swetry i sukienki, bo jest mi w nich po prostu wygodnie :) Nie do końca wiem, jak były robione rękawy w tej sukience, bo wygląda na węższą w okolicach talii i biustu a potem rękawy są takie szerokie - czyżby oczka były dodawane na rękaw?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
No i sama widzisz, pięknemu to i w worku na ziemniaki pięknie :):):)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała mieć taki worek.
Ślicznie wyglądasz.
Ładnemu we wszystkim ładnie,a na dodatek na pewno cieplutko
OdpowiedzUsuńPiękna robótka i cudowne zdjęcia. Ja też lubię luźne włóczkowe fasony :)
OdpowiedzUsuńPiękny sweter. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń