niedziela, 19 października 2014

Drift Away

I znowu chusta. Oczywiście zawiesiłam Still-a na czas nieokreślony, bo wpadły robótki w międzyczasie, które muszę "natentychmiast "wydziergać. Po pierwsze chusta, bo moja przyjaciółka Asia ma zaraz, za kilka dni urodziny. I ponieważ bardzo lubi moje chusty, to jej dziergam. Wolę to niż latać po sklepach i wymyślać co może Asi się spodobać. Chusta to wiem, że nie może być duża, bo ma bardziej spełniać funkcję dekoracyjną, a mniej grzewczą. A poza tym musi być kolorowa. Moja Asia jest papugą która jednak nie przesadza z kolorami, a jednak łączy je pięknie w całość, co nie tworzy obrazu przesyconego barwami, a takiego akurat. Więc jest kolorowa. Przepraszam, jednokolorowa. Kolor jest głęboki, pełny i nie udało mi się oddać jego prawdziwej barwy na zdjęciach. Ale zaufajcie mi. Asi się spodoba. Chyba. Mam nadzieję.
Wykonałam go z Lace Srumptious kolor o pięknej nazwie Midnight, na drutach 3,5. Wełenkę zakupiłam w Zagrodzie jakiś czas temu dla siebie. Ale czego się nie robi dla przyjaciół. Wzór wybierałam dość długo, bo oczywiście ponieważ jestem zodiakalną Rybą, to nie mogłam się zdecydować. W końcu zdecydowałam się na Drift Away Boo Knits. Fajny, szybki wzór, aż do ostatniego rzędu, czyli do spuszczania oczek. To był mój najdłuższy bind off w życiu. Trzy dni. Ponad 600 oczek i do tego tzw picot bind off. Koszmar! Nigdy więcej! Choć muszę przyznać, że efekt jest fantastyczny. Nabieranie i spuszczanie oczek. Trzy nabrane, pięć spuszczonych. Do tego po mniej więcej 1/3 zorientowałam się, że źle wykonuję pikotki, więc prucie i od nowa.
Ale koniec narzekania. Ponieważ mój fotograf wyjechał, bo się doucza w Gdańsku, to ja sama robiłam zdjęcia. I chyba wyszły nieźle.Oto efekt.










Poza chustą wydziergałam jeszcze sweterek dla maluniej Zosi, córki mojej koleżanki z pracy. Suszy się.Teraz do kompletu dziergam czapeczkę. Też później pokażę . No i na druty wskakuje sweter dla córki przyjaciół, która jak pisałam po 7-miu latach spędzonych w Madrycie, nie może u nas się zagrzać. Ponieważ w sklepach można kupić jedynie akryle, to kupiłam wełnę dobrej jakości i będę dla niej dziergać. Trochę się obawiam, bo dziewczę wymagające. A do tego na początek wymyśliła wzór, na który nie było opisu. i zrobił się problem, bo jest innej figury, duuużo większy biust, niższa i do tego mieszka w Warszawie. Ja w Ustce. Jakakolwiek przymiarka odpada. Toteż dobra ciocia nakazała wybrać wzór z Raverly i udało się. Za chwilę zacznę dziergać to cudo.
Poza tym czytam, biegam( zachęciłam kolejną koleżankę z pracy i moich chłopców z klasy), pracuję w ogródku( akcja" liść"). Czyli normalka.
Pozdrawiam ze słonecznej Ustki.

26 komentarzy:

  1. Może i upiorna ta końcówka wzoru.
    Ale za to efekt piorunujący !
    I szkoda, że fotograf sam pojechał na to douczanie bo my tu mamy dzisiaj prawdziwe lato.
    A raczej piękną, złotą jesień.
    Zaraz biorę aparat i idę obfotografować moje piękne miasto.
    POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda rzeczywiście cudowna! Nic tylko biegać z aparatem i bez.

      Usuń
  2. Wyszła bardzo ładna w moich niebiańskich kolorach. Bardzo delikatna i bardzo efektowna.
    Pozdrawian

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany! Aż mnie zatkało! Jak ta włóczka fantastycznie się zblokowała, kolor , pikotki i w ogóle wszystko , no po prostu rewelacyjnie! Nie wiem, czy mój monitor oddaje rzeczywisty kolor Twojej chusty, ale ten odcień niebieskiego/petrolu/ głębokiego turkusu? bardzo , ale to bardzo mi się podoba, jesteś pewna, że chcesz ją oddać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewność mam,ale w drugą stronę. To znaczy, najchętniej zostawiłabym ją sobie. No, ale cóż. Przyjaciółka.
      Może zrobię sobie taką samą? Tylko kto mi zrobi pikotki?

      Usuń
  4. Piękna!!!! na pewno prezent zachwyci obdarowaną:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no... Pani Asia będzie zachwycona. Ja nie noszę szali, a byłabym na pewno!:) Kolor przepiękny, głęboki i intensywny. To będą udane urodziny.
    A zdjęcia bardzo udane, od razu widać, że robi je ktoś, komu zależy i ma pomysły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas się uczę. Tylko nauczyciele uciekli gdzieś bardzo daleko.

      Usuń
  6. Wspaniała chusta ,i piękny kolor.
    Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Też zrobiłam swego czasu chustę z Lace Scrumptiousa w kolorze Midnight :) Cudowna nitka w przepięknym granacie... Twój wzór dla Asi jest wyjątkowej urody, na pewno obdarowana będzie zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, bo mi się bardzo podoba. Taka skromna jestem.

      Usuń
  8. I już wiem kto mi zwinął Midnight z Zagrody :) Kiedyś chciałam zrobić duuużą chustę ale został tylko jeden motek...
    Twoja chusta jest przecudna, opadła mi szczęka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostało mi 60 g mogę wspomóc. Dziękuję za tę szczękę.

      Usuń
  9. Misterna robótka! Delikatna i piękna. Przyjaciółka na pewno będzie nosić ją dumnie :-)
    pozdrawiam -
    - Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę Asi się przyglądać, czy rzeczywiście jest dumna z chusty. Bo ja jestem.

      Usuń
    2. mysle, ze dojdzie jeszcze duma (u Asi) ze ma taka zdolna przyjaciolke (Ciebie) :-)

      Usuń
  10. Wspaniała! Piękny kolor i doskonały wzór.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Misterność nad misternościami. Cudo! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękna ta chusta. Ta koronka jest taka "poczochrana". Cudowna

    OdpowiedzUsuń