I znowu chusta. Oczywiście zawiesiłam Still-a na czas nieokreślony, bo wpadły robótki w międzyczasie, które muszę "natentychmiast "wydziergać. Po pierwsze chusta, bo moja przyjaciółka Asia ma zaraz, za kilka dni urodziny. I ponieważ bardzo lubi moje chusty, to jej dziergam. Wolę to niż latać po sklepach i wymyślać co może Asi się spodobać. Chusta to wiem, że nie może być duża, bo ma bardziej spełniać funkcję dekoracyjną, a mniej grzewczą. A poza tym musi być kolorowa. Moja Asia jest papugą która jednak nie przesadza z kolorami, a jednak łączy je pięknie w całość, co nie tworzy obrazu przesyconego barwami, a takiego akurat. Więc jest kolorowa. Przepraszam, jednokolorowa. Kolor jest głęboki, pełny i nie udało mi się oddać jego prawdziwej barwy na zdjęciach. Ale zaufajcie mi. Asi się spodoba. Chyba. Mam nadzieję.
Wykonałam go z Lace Srumptious kolor o pięknej nazwie Midnight, na drutach 3,5. Wełenkę zakupiłam w Zagrodzie jakiś czas temu dla siebie. Ale czego się nie robi dla przyjaciół. Wzór wybierałam dość długo, bo oczywiście ponieważ jestem zodiakalną Rybą, to nie mogłam się zdecydować. W końcu zdecydowałam się na Drift Away Boo Knits. Fajny, szybki wzór, aż do ostatniego rzędu, czyli do spuszczania oczek. To był mój najdłuższy bind off w życiu. Trzy dni. Ponad 600 oczek i do tego tzw picot bind off. Koszmar! Nigdy więcej! Choć muszę przyznać, że efekt jest fantastyczny. Nabieranie i spuszczanie oczek. Trzy nabrane, pięć spuszczonych. Do tego po mniej więcej 1/3 zorientowałam się, że źle wykonuję pikotki, więc prucie i od nowa.
Ale koniec narzekania. Ponieważ mój fotograf wyjechał, bo się doucza w Gdańsku, to ja sama robiłam zdjęcia. I chyba wyszły nieźle.Oto efekt.
Poza chustą wydziergałam jeszcze sweterek dla maluniej Zosi, córki mojej koleżanki z pracy. Suszy się.Teraz do kompletu dziergam czapeczkę. Też później pokażę . No i na druty wskakuje sweter dla córki przyjaciół, która jak pisałam po 7-miu latach spędzonych w Madrycie, nie może u nas się zagrzać. Ponieważ w sklepach można kupić jedynie akryle, to kupiłam wełnę dobrej jakości i będę dla niej dziergać. Trochę się obawiam, bo dziewczę wymagające. A do tego na początek wymyśliła wzór, na który nie było opisu. i zrobił się problem, bo jest innej figury, duuużo większy biust, niższa i do tego mieszka w Warszawie. Ja w Ustce. Jakakolwiek przymiarka odpada. Toteż dobra ciocia nakazała wybrać wzór z Raverly i udało się. Za chwilę zacznę dziergać to cudo.
Poza tym czytam, biegam( zachęciłam kolejną koleżankę z pracy i moich chłopców z klasy), pracuję w ogródku( akcja" liść"). Czyli normalka.
Pozdrawiam ze słonecznej Ustki.
Może i upiorna ta końcówka wzoru.
OdpowiedzUsuńAle za to efekt piorunujący !
I szkoda, że fotograf sam pojechał na to douczanie bo my tu mamy dzisiaj prawdziwe lato.
A raczej piękną, złotą jesień.
Zaraz biorę aparat i idę obfotografować moje piękne miasto.
POZDRAWIAM
Pogoda rzeczywiście cudowna! Nic tylko biegać z aparatem i bez.
UsuńWyszła bardzo ładna w moich niebiańskich kolorach. Bardzo delikatna i bardzo efektowna.
OdpowiedzUsuńPozdrawian
Dziękuję ślicznie!
UsuńO rany! Aż mnie zatkało! Jak ta włóczka fantastycznie się zblokowała, kolor , pikotki i w ogóle wszystko , no po prostu rewelacyjnie! Nie wiem, czy mój monitor oddaje rzeczywisty kolor Twojej chusty, ale ten odcień niebieskiego/petrolu/ głębokiego turkusu? bardzo , ale to bardzo mi się podoba, jesteś pewna, że chcesz ją oddać?
OdpowiedzUsuńPewność mam,ale w drugą stronę. To znaczy, najchętniej zostawiłabym ją sobie. No, ale cóż. Przyjaciółka.
UsuńMoże zrobię sobie taką samą? Tylko kto mi zrobi pikotki?
Piękna!!!! na pewno prezent zachwyci obdarowaną:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję. Dzięki!
UsuńNo, no... Pani Asia będzie zachwycona. Ja nie noszę szali, a byłabym na pewno!:) Kolor przepiękny, głęboki i intensywny. To będą udane urodziny.
OdpowiedzUsuńA zdjęcia bardzo udane, od razu widać, że robi je ktoś, komu zależy i ma pomysły!
Cały czas się uczę. Tylko nauczyciele uciekli gdzieś bardzo daleko.
UsuńWspaniała chusta ,i piękny kolor.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ewa
Dziękuję!!
UsuńTeż zrobiłam swego czasu chustę z Lace Scrumptiousa w kolorze Midnight :) Cudowna nitka w przepięknym granacie... Twój wzór dla Asi jest wyjątkowej urody, na pewno obdarowana będzie zadowolona.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, bo mi się bardzo podoba. Taka skromna jestem.
UsuńI już wiem kto mi zwinął Midnight z Zagrody :) Kiedyś chciałam zrobić duuużą chustę ale został tylko jeden motek...
OdpowiedzUsuńTwoja chusta jest przecudna, opadła mi szczęka!
Zostało mi 60 g mogę wspomóc. Dziękuję za tę szczękę.
UsuńMisterna robótka! Delikatna i piękna. Przyjaciółka na pewno będzie nosić ją dumnie :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam -
- Ola
Muszę Asi się przyglądać, czy rzeczywiście jest dumna z chusty. Bo ja jestem.
Usuńmysle, ze dojdzie jeszcze duma (u Asi) ze ma taka zdolna przyjaciolke (Ciebie) :-)
UsuńWspaniała! Piękny kolor i doskonały wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, dziękuję.
UsuńMisterność nad misternościami. Cudo! :)
OdpowiedzUsuńOj, dzięki serdeczne!
UsuńJejku ale cuuuuuuuuuuuudna !
OdpowiedzUsuńNo, i tylko mogę podziękować.
UsuńPrzepiękna ta chusta. Ta koronka jest taka "poczochrana". Cudowna
OdpowiedzUsuń