poniedziałek, 28 października 2013

Zaczynam

Jestem bardzo ciekawa co wyjdzie z tego mojego pisania. Leniwa jestem okrutnie i nie jestem pewna , czy aby wytrzymam w pisaniu, publikowaniu i jeszcze wielu innych cudach. Nie mówiąc ,że muszę najpierw opanować umiejętność poruszania się po blogu. A co tam!

To ja. Cała ja.

Ta mina w całości pokazuje jaka jestem. Zrobić mi porządne zdjęcie graniczy z cudem. Ale to rodzinne. Mój starszy syn też tak ma. Tę sukienkę zrobiłam rok temu,ale zdjęcie jest świeże z wczoraj. Zrobiłam ją niestety z akrylu Kotka. Bardzo podobał mi się jego kolor. I tyle. Całe szczęście, że dobrze się pierze i nosi, a może w odwrotnej kolejności. Jedna z koleżanek w pracy stwierdziła, że taka Łowiczanka jestem, a inna, przyjaciółka, zresztą, że taka osa ze mnie. I bądź tu twórcza!

4 komentarze:

  1. Świetna jest ta sukienka i wyglądasz w niej zabójczo. A koleżanka to pewnie z pewną dozą zazdrości powiedziała, bo każda by chciała mieć taką talię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki. Nawet nie pomyślałam o zazdrości koleżanki, a to całkiem niezły pomysł. Mam nadzieję, że jednak nie, bo to przyjaciółka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Koleżanka nie wie jak wygląda łowiczanka.Sukienka jest super i ładnie w niej się prezentujesz.Talię osy to Ty masz i dobrze.Szalej dalej z drutami i pokazuj te cuda.Pozdrawiam b.serdecznie z terenu podgórskiego.Pozdrów morze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozdrowię morze kiedy przejdzie mi przeziębienie, które mnie ostatnio dopadło. pozdrawiam.

      Usuń