czwartek, 20 marca 2014

Czwartek, czyli środa.

Ostatnio nie mam na nic czasu. Ciągle siedzę przed kompem i produkuję papiery, stosy papierów. Jak jeszcze raz usłyszę, że nauczyciel pracuje 18 godzin, to wybuchnę. Ale nie będę się rozczulać nad sobą i krótko opiszę i pokażę co miało być w środę.

Sweter to pomysł własny, rozwijający się na bieżąco. Jednego dnia przyrasta, drugiego traci na długości, bo okazuje się, że nie wiadomo dlaczego, ale jest za szeroki. Ale co tam, nie narzekam, w końcu 20 cm w tę czy w tę stronę na drutach 2,5, to pryszcz. 


Żadne zdjęcie, z lampą cze bez, nie oddaje kolorów. Super. trzy zdjęcia i na każdym inny kolor. Uwierzcie mi, jest niezły. Planuję skończyć, nie wiem kiedy. Dzielnie nad nim pracuję. Nie wymaga na razie specjalnej uwagi, choć muszę pilnować spuszczania oczek, ale czytać przy robótce owej można. Nie chciałam robić nic skomplikowanego, bo wełenka sama się broni i nie potrzeba żadnych fajerwerków, dla podkreślenia jej walorów.

Czytanie, ze względu na brak czasu również idzie jak krew z nosa. Ale daję radę. Nie wiem czy oglądałyście amerykański serial "The Killing", lub duńską wersję "Forbrydelsen", po polsku "Dochodzenie". Cudo! Zwłaszcza duńska wersja. Była pierwsza seria, druga, a teraz na "Ale kino" leci trzecia. Pani komisarz Sara Lund kolejne wersje biega w sweterkach we wrabiane wzory. Książka jest napisana na podstawie scenariusza. I jest bardzo dobra. Jestem w trakcie czytania drugiej części, bo pierwszą połknęłam jakiś czas temu, a teraz "walczy" z nią mój szanowny małżonek. Jeżeli lubicie kryminały to pokochacie przedziwną, drobiazgową, o fantastycznej intuicji, żyjącą w swoim świecie, nie potrafiącą się dopasować do otoczenia, panią komisarz.

17 komentarzy:

  1. Wspaniała włóczka, uwielbiam takie lazury, można się poczuć nieco wakacyjnie :)
    Książki nie znam, ale film obił mi się o oczy. Ostatnio zauroczył mnie duńsko-szwedzki serial "Most nad Sundem", też na Ale kino...
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Most…." bardzo mi się podobał. Lubię skandynawską atmosferę w książkach i w filmach.

      Usuń
  2. Kolory na każdym zdjęciu przecudne wiec na żywo musi być bosko :) Ale druty 2,5?? matuluuuu ja nawet nie mam takich cienkich - podziwiam szczerze :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolory super, moje ulubione :) O serialu słyszałam, ale go nie widziałam. Te wzory wrabiane bardzo mnie zainteresowały, chyba muszę to sprawdzić :D Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postanowiła poszaleć z kolorami. Bardzo podobają mi się żywe, intensywne, ale jak przychodzi do wyboru jakiegoś dla mnie, to okazuje się, że mam na sobie tylko stonowane.

      Usuń
  4. Kolory wyszły Ci piękne- masz talent, tak od razu przy pierwszym farbowniu:) Serial kiedy obił mi się o oczy ale nie był to pierwszy odcinek więc nie oglądałam. Most nad Sundem właśnie oglądam bo leci druga seria. Ze skandynawskich polecam jeszcze Wallandera - trzy sezony i genialne i szwedzkie Millenium. Książkę dopisuję oczywiście. Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Most nad Sundem super, zwłaszcza główna bohaterka. Moja ulubienica. A Wallander, zwłaszcza wersja szwedzka, fantastyczny.

      Usuń
  5. Dochodzenie czytałam! I chętnie przeczytam też drugą część.
    A sweter świetny. Dobry pomysł z tym głębokim dekoltem z tyłu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę jeszcze wymyślić wykończenie dekoltu, żeby nie stracić na głębokości.

      Usuń
    2. Może i-cordem? Ja ostatnio wszystko bym nim wykańczała:)

      Usuń
  6. Kolory włóczki na drugim zdjęciu podobaja mi się najbardziej:) faktycznie przy takim rodzaju wełny nie trzeba dodatkowych wzorów, bo i tak już sweterek wygląda atrakcyjnie.
    Nie słyszałam o tym serialu, ale brzmi zachęcająco, tylko ja już mam taaaaaaak długą listę, że nei wiem kiedy to wszystko przeczytam.
    Moja mama jest emerytowana nauczycielką polskiego, więc dokładnie wiem, jak wygląda te "tylko 18 godzin"!!!! i tez zawsze ze wszystkimi się spierała, że to nie takie proste pracować w tym zawodzie. ale każdy miał na ten temat swoją opinię...


    Anka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o drugie zdjęcie, to chyba najwierniejsze kolory. Może ciut jaśniejsze. A jeśli chodzi o listy czytelnicze, lub filmowe, to z tygodnia na tydzień robią się coraz dłuższe. Tylko wolnych godzin nie przybywa.

      Usuń
  7. The Killing - nic tak nie przyciągnęło mojej uwagi w tym serialu jak te swetry!!! :)))) choć ciekawa jestem swetrów w pierwowzorze :)
    Pięknie się zapowiada dzierg własnoręcznie farbowany :) Pomysł własny wymaga - prucia :) ale za to jaką będziesz mieć frajdę jak go tak z każdej strony dopieścisz :) nie mogę się doczekać jak go nam pokażesz! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się nie mogę doczekać! Czekam i czekam. Ale podobno cierpliwość bywa nagradzana.

      Usuń
  8. Z "Dochodzeniem" jeszcze się nie zapoznałam, ale to pewnie dlatego, że lubuję się w kryminałach od niedawna.
    Pamiętam jak w jednej z książek Jo Nesbo, pojawił się człowiek w islandzkim swetrze. Jakaż moja radość wielka była! Z podwójnym zaciekawieniem czytałam dalej, czekając nie tylko na punkt kulminacyjny, ale również na pojawienie się tego osobnika w Lopapeysie :)
    Trzymam kciuki za zmniejszenie ilości prutych kawałków :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widziałam ani filmu, ani nie czytałam książki, ale skutecznie zachęcasz, więc poszukam.
    Też jakoś ostatnio tak mam, że dziergam, zaraz pruję i zaczynam na nowo, bo wciąż okazuje się za szerokie.
    Nawet jeśli zdjęcia nie do końca oddają koloru to i tak wygląda on interesująco.

    OdpowiedzUsuń